niedziela, 19 lipca 2020

kocia sobota

Witamy się po małej przerwie. Przerwa spowodowana moim lenistwem, od razu się tłumaczę ;) Zero weny do pisania, troszkę brak czasu, trochę brak ochoty. Jednym słowem, wszystko się zbiegło ze sobą.... 

Ale przynajmniej mam kilka zdjęć ;)  Witek i gipsówka. Piękna, delikatna i fotogeniczna, niestety Ksenia oszalała i koniecznie chciała gipsówkę zjeść, więc po zdjęciach roślinka trafiła wysoko na szafę.


Ja w czerwcu podjęłam wyzwanie i postanowiłam zazielenić trochę mieszkanie. Nie mam roślin zielonych, ponieważ koty zawsze się z nimi rozprawiały, a poza tym, cóż...nigdy nie miałam ręki do roślin i nigdy nie zależało mi na ich posiadaniu. Ostatnio zapragnęłam mieszkania ozdobionego żywą zielenią. Gust jednak się człowiekowi zmienia ;) Zaczęło się od małej szczepki zielistki, którą sobie wzięłam z pracy. Zielistka oprócz tego, że żyje u mnie od końca maja, to jeszcze puściła nowe listki. Jestem dumna :D


Druga zielistka jest już większa, otrzymana od koleżanki z pracy. Tym bardziej mam motywację, żeby nie umarła ;)


Kotki są baaaardzo zainteresowane nowymi domownikami


A zielistka już szaleje i pięknie zakwitła


Będziemy oczywiście raportować, jak się mają nasze kwiatki ;) Bo kotki mają się świetnie.... Jak zwykle..... Ksenia od rana siedzi przy oknie i czeka na wyjście na balkon.


A jak to w sobotę bywa, czasami wjeżdża odkurzacz i wtedy kotek jest schowany.

Witek jak zwykle uczestniczył w czytaniu



Jak widzicie, u nas kocia sobota całkowicie na luzie.


9 komentarzy:

  1. U nas taką zielistkę koty dostały zamiast trawy i bardzo ją lubią ;-)))
    Taka zielistka w mieszkaniu nie miała by szans na przetrwanie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas Ksenia bardzo jest na nią nakręcona ;)

      Usuń
  2. U nas niestety każde kwiatki ginęły z pogryzienia, więc mam na klatce schodowej :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam taki sam kwiatek, ale jeszcze mi nie kwitł. Kot mi go obgryza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bognoodporny jest zamiculkas i szeflera, sądzę więc że u każdego będą się miewać doskonale 😉 tylko czy dla Pluszków będą bezpieczne?
    A od czasu gdy zmarnowałam skrzydłokwiat od prawie-teściowej i benjamina od siostrzeńca, wolę nie przyjmować doniczkowych prezentów 😂
    Miłej niedzieli dla całej brygady!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wiem zamioculkas jest trujący, ostatnio chciałam nabyć, ale wiedząc jakie Ksenia ma podejście do kwiatów, wolałam nie ryzykować ;) pozdrawiam ❤️

      Usuń
  5. Na szczęście zielistkę bardzo łatwo rozsadzić, szybko rośnie jak koty jedną obgryzą to potem będą kolejne ;)

    OdpowiedzUsuń