wtorek, 31 grudnia 2013

STOP fajerwerkom

Pewnie zauważyliście, że z boku pojawił się baner STOP FAJERWERKOM. Odsyła on na bloga KOTYSZKI, skąd został pożyczony ;)
A teraz moje zdanie na ten temat. NIGDY w życiu nie odpalałam petard ani fajerwerków, nawet w sylwestrową noc. Nawet jako dzieci, tata nie raczył nas takimi rozrywkami. Przede wszystkim uważano to za rozrywkę niebezpieczną i w sumie taką bez sensu ;) To był główny argument. Patrząc w okno jakoś zawsze górę brał żal na myśl o przestraszonych ptakach, niż ekscytacja kolorowymi fajerwerkami. Potem kiedy w naszym domu pojawił się pies, szczególną uwagę zwracałam na te czworonogi. Chociaż nasza Zuzia mogłaby być psem bojowym, bo huku się nie bała w ogóle, to często widziałam z okna, jak ludzie całymi rodzinami chodzili odpalać fajerwerki wraz z psami, które przebierały łapkami ze strachu. No po prostu nie rozumiem, jakim głupkiem trzeba być, żeby wystawiać na taki stres swojego pupila......
Co do akcji STOP FAJERWERKOM to całkowicie popieram. Niestety podejrzewam, że odbiorcami są głównie miłośnicy naszych futerkowych przyjaciół, którym takich rzeczy nie trzeba tłumaczyć. Ale jeżeli dzięki takim akcjom chociaż jedna osoba zrozumie, co te biedne zwierzaki czują podczas sylwestrowego bombardowania, to warto!



Wszystkim życzę udanej zabawy, a czworonogom życzę spokoju w tę szaloną noc.


niedziela, 29 grudnia 2013

z choinką

Tosia uchwycona z choinką ;) Jak jeszcze choinka świeciła, bo oświetlenie się spaliło w pierwszy dzień świąt ;)
 

Choinka z Maćkiem w tle


piątek, 27 grudnia 2013

Dyziu i choinka

Dyziu prezentuje choinkę z papierowej wikliny, którą razem zrobiliśmy. Jeszcze myślimy nad wykończeniem jej czubka ;)

Dumny "Pomagacz"



czwartek, 26 grudnia 2013

Aniołek

Maciuś jako Aniołek.
Białe futerko niczym anielskie skrzydełka i srebrna aureolka.


Maciek nie miał nic przeciwko i pięknie pozował do zdjęć



 
Tosia natomiast zdecydowanie odmówiła brania udziału w anielskiej sesji. Oto stosunek Tosi do mojego pomysłu
 



środa, 25 grudnia 2013

wieczorową porą

Nie pamiętam kiedy ostatni raz czytałam wieczorem książkę. Ostatnio jedyny czas, jaki mam na czytanie to w autobusie w drodze do pracy ;) Miło zasiąść z książką, obok obowiązkowo kot!
 
 
 
Kontynuowaliśmy czytanie w łóżku. Wituś oczywiście wiernie mi towarzyszy ;)
 



świąteczne lenistwo

O jak miło nic nie musieć ;)
Wreszcie można się zrelaksować. Maciek postanowił pomóc mi wykończyć ozdabianie bombek. Nie było na to czasu przed świętami, więc teraz sobie kleimy i odpoczywamy.


Pomocnik troszkę senny, bo zwijanie qullingowych pasków bywa nużące ;)


Reszta bandy nawet nie próbowała udawać, że cokolwiek będzie robić. Wszyscy oddawali się błogiemu lenistwu


Dyziu wytargał piżamy Pańcia, bo przecież nie będzie spał na twardej podłodze


I tak oto panuje u nas błoga cisza i spokój. Idealne warunki do wypoczynku ;)







wigilia . . . z kotami

Mamy to szczęście spędzać wigilię w ścisłym gronie, bez zbędnych gości ;) Dlatego na kolacji wigilijnej nie zabrakło kotów. Mogły swobodnie rozsiąść się z nami.

Dyziu zajął honorowe miejsce za stołem i czekał na rozwój wydarzeń


Nie za bardzo wiedział, co zrobić z rybką. Witek by wiedział. . . . ale zaspał ;)


Dyziu szybko doszedł do wniosku, że prezenty są dużo ciekawsze od stołu i jego zawartości


Natomiast Witek był bardzo rozczarowany, że przespał rybkę. Nie mógł uwierzyć, że talerze są puste


Maciek i Tosia przespali całą wigilię i niespecjalnie ich ruszyło, że cokolwiek się dzieje.

wtorek, 24 grudnia 2013

święta

Kochani!
 
Wszystkim zaglądającym na naszego bloga życzymy wesołych, zdrowych i rodzinnych Świąt. Dziękujemy, że jesteście z nami!
 
 
Na świątecznych zdjęciach głównie dwóch bohaterów, od razu widać, kogo cieszą świąteczne przygotowania. Pomagają, jak tylko mogą.
 
 
 
Była próba sesji w filcowej czapeczce, ale kiepsko nam poszło. Najdłużej czapka utrzymała się na łepetynie Maćka.
 
 
Dyziu niezbyt chętnie podszedł do pomysłu chodzenia w czapeczce. Tosia z Witkiem w ogóle odmówili udziału w zabawie.
 
 
Przy każdej próbie założenia czapeczki Dyziek obmyślał plan przejęcia czapki w swoje szpony
 
 
A to moje ulubione zdjęcie, chociaż wyszło zupełnie przez przypadek ;)
 








poniedziałek, 23 grudnia 2013

TWOJE łóżko jest NASZE

Wracam do domu i takie oto widoki mam przed oczami:
 
 
Wyszłaś z domu, nie zaścieliłaś łóżka to się teraz nie dziw, że łóżko zostało przejęte. To jest świetny plac zabaw!
 
 


niedziela, 22 grudnia 2013

przedświąteczne sprzątanie

Odkurzanie drapaka


Maciek przybył na Święta, czuje się jak u siebie ;)


I jeszcze się pochwalimy, że po raz drugi udało nam się zakwalifikować do konkursu na Rasowca i Dachowca Miesiąca. Dyziu nie zdobył uznania jury, ale może tym razem Tosi się uda ;)

http://www.petsupplies.pl/dachowiec-i-rasowiec-miesiaca.html?prID=4815

sobota, 21 grudnia 2013

piątek, 20 grudnia 2013

Maciek

Ostatnio cierpię na permanentny brak czasu i mam świadomość, że trochę zaniedbuję Koci Blog. Dzisiaj na koniec dnia słodki Maciek przytulony do myszki.
 
 
 










czwartek, 19 grudnia 2013

środa, 18 grudnia 2013

już niedługo święta

Dyziu podchodzi do świąt zupełnie inaczej niż Tosia. Uczestniczy bardzo intensywnie w przygotowaniach. Qullingowe bombki to coś, co uwielbia. Na pewno zaprezentujemy zarówno bombki jak i kota-pomagiera w trakcie pracy.
Dzisiaj Dyziek doszedł do wniosku, że to ostatni dzwonek, żeby wysłać kartki z życzeniami. Dba, żeby tradycja ta nie wygasła całkowicie ;)
Oczywiście najbardziej Dyzik nie może doczekać się choinki. Wreszcie będzie nad czym pracować całą noc! Bo biedakowi już powoli kończą się pomysły na bezsenne noce. Wczoraj co prawda zdewastował lampę, ale to był zupełny przypadek....w sumie lampa sama się zdewastowała, bo akurat była na drodze spadającego z parapetu kota! Sami widzicie... WINA LAMPY!

wtorek, 17 grudnia 2013

przed świętami

Sceptyczna mina Tosi na myśl o świętach.


Przez dwa dni ludzie tylko jedzą, piją i się lenią. Koty robią to przez cały rok i jakoś nikt nie robi z tego takiego cyrku, jak te całe święta. Dobrze, że moje człowieki nie planują gości, nikt mi nie będzie zaburzał mojego błogiego spokoju!
 
No cóż, pozostaje mi się tylko z Tosią zgodzić ;)

sobota, 14 grudnia 2013

miłość do pudełka

Kto powiedział, że w pudełku tylko się siedzi?
Do pudełka można się przytulić i spać.

Tak Dyziu pokazuje miłość do pudełek ;)


czwartek, 12 grudnia 2013

jak było i jak jest

Jeszcze tydzień temu było tak.
 
Maciek wywalony między ciocią i wujkiem ;)
 

Dzisiaj jest tak:

Wituś odzyskał swoje ulubione miejsce. Odżył i się wyluzował. W poniedziałek byliśmy u Pana Doktora. Witek przytył (2,9 kg!).



niedziela, 8 grudnia 2013

kocia sielanka

Kocia sielanka w tym sensie, że Maciek z Tosią siedzą na jednym drapaku, dosyć blisko siebie i nic się nie dzieje.
Oczywiście przez kilka minut był spokój, ale Maciek stwierdził, że jest nudno i zaczął się na Tosię wymownie patrzeć.

Tosia szybko doszła do wniosku, że nie lubi być tak natarczywie obserwowana.


Nic się nie dzieje? To masz kuksańca i spadaj.

 



sobota, 7 grudnia 2013

wrócili

Rodzice Maćka wrócili, a dobra ciocia uświadomiła go, co Pańcio robił na wakacjach.
 
 
 
Więc nie wiem, jak Wy mu się jutro wytłumaczycie, ale koci foch murowany ;)