Sylwestrowa noc to trudne wydarzenie w życiu niektórych zwierzaków. U nas pół na pół.
Tosia zaszyła się gdzieś i przespała wybuchy, ani straszne to, ani ciekawe.
Dyziu im starszy, tym bardziej bojaźliwy. Dawniej nie bał się aż tak, jak teraz. Chodził po mieszkaniu z brzuchem przy ziemi i nie mógł znaleźć sobie miejsca...
Najbardziej z tego towarzystwa bała się Ada. Już dzień wcześniej wracała ze spacerów drżąca, bo nie brakowało głupków, którzy chodzili i odpalali petardy... Biedna schowała się w ciemnej toalecie i przeczekała to całe szaleństwo
Witek nie wykazywał żadnego strachu. Nawet miał ochotę trochę pooglądać wystrzały na balkonie! Ale za zimno na nocne harce balkonowe. Cały wieczór drzemał w swoim ulubionym legowisku, a równo o północy usiadł na środku pokoju i wgapiał się w okno....
Od czasu świąt u Dyzia i Tosi gości Maciek. Wielki nieobecny na naszym blogu. Ale już nadrabiamy zaległości ;) Maćkowi bardzo nie spodobała się obecność psa!!! Zawsze odważny i dominujący Maciuś postanowił na całe święta schować się pod łóżkiem i udawać, że go nie ma. No ale nie byłby sobą, gdyby jednak nie połazikował trochę po mieszkaniu. Szybko przyzwyczaił się do psiego towarzystwa ;) I jako jedyny z całej brygady leżał na drapaku, który stoi przy oknie i wpatrywał się z zaciekawieniem w fajerwerki rozbłyskujące na niebie.
Na szczęście sylwestrowe szaleństwa już minęły i wszystko wraca do normy ;)
Ada czuje się już dobrze, co widać po jej zachowaniu. Próbuje brykać i nijak nie idzie jej wytłumaczyć, że powinna się oszczędzać!
A na koniec pokażę Wam nowe świąteczne ozdoby, które pojawiły się w Krakowie.
Do aniołków i bombek, dołączyły piękne choinki.....
... i smoki!
Oczywiście, jak we wszystkim, także i w tym temacie, ludzie mocno się podzielili. Na tych, którym smoki się nie podobają i na tych, którzy smokami są zachwyceni. Ja zdecydowanie należę do tej drugiej grupy ;) Przeciwnicy uważają, że smoki są całkowicie nie w klimacie świątecznym i są chybionym pomysłem jako ozdoba świąteczna. Ja natomiast uważam, że smoki są fantastyczne. Wszak smok jest symbolem Krakowa i chociażby dlatego jest fajnym pomysłem. Poza tym są ogromną atrakcją dla mieszkańców (tych małych, ale także i tych większych) oraz turystów. Kiedy nie popatrzę, ktoś robi sobie fotkę ze smokiem. Poza tym są ładne!!!
Ale jak to zwykle bywa.... nie dogodzisz....po prostu nie dogodzisz!! ;)