Pańcia właśnie mi wyznała, że bardzo mnie kocha. Chyba się już nie gniewa za ostatnie kradziejstwo z jej talerza.
Powiedziała mi, że jestem słodki. Ciekawe skąd to wie, jak nigdy mnie nie próbowała? Słodkie to było to ciasto, co to wczoraj zjadłem kilka okruchów.
Skoro jestem słodki, to może to być niebezpieczne dla mnie!!! A jak ktoś będzie chciał mnie zjeść??? Ale z drugiej strony, kto by chciał jeść same kości? Wiele jedzenia by ze mnie nie było! No to chyba jednak nic mi nie grozi.
To lecę pomruczeć Pańci do ucha, niech wie, że też ją kocham! Pomimo, że mi wpycha do gardła te wielkie kapsuły! Taki jestem wspaniałomyślny!
Kochana Pańcia i ty też :-))
OdpowiedzUsuńNo jesteś słodziutki. Pańcia ma rację :)
OdpowiedzUsuńOj Witusiu jak tu Ciebie nie kovhac :-)))
OdpowiedzUsuńA słodki jestes bez dwóch zdan !!!!!
no bo Witusia słodziaka nie da się nie kochać :*
OdpowiedzUsuńOj jakie to słodkie <3
OdpowiedzUsuńJa tam zawsze Rudemu Maurycowi wybaczam jak mi kradnie z miski :D
OdpowiedzUsuńWitusiu, Ty jesteś tylko do kochania i schrupania, słodziaku jeden :-)
OdpowiedzUsuńSłodki :) I kapsuły na pewno też słodkie, tylko zapomniałeś.
OdpowiedzUsuńkochany kiciuś! :) :) :)
OdpowiedzUsuńOj Witek, Witek, zdecydowanie jesteś tak słodki, że można zjeść :D
OdpowiedzUsuń