czwartek, 17 czerwca 2021

czytanie z kotem (32)

Ależ dawno nie pisałam o książkach ;) Co prawda wspominałam o różnych lekturach przy okazji w innych wpisach, ale ostatnie "czytanie z kotem" było w kwietniu! A to dlatego, że czytam dużo zwykłych "czytadeł" dla relaksu i nie sądzę, żeby kogoś szczególnie to interesowało. To książki łatwe, lekkie i przyjemne czytane dla relaksu i odstresowania. Specjalny post poświęcam głównie książkom dobrym, wartościowym lub takim, które prawdziwie mnie poruszyły. I dzisiaj właśnie z taką książką tutaj przychodzę.

Książka autorki, którą już dobrze znam, a mianowicie Pam Jenoff. "Dziewczyna komendanta" oraz "Żona dyplomaty" to pozycje, które mnie bardzo zainteresowały i wciągnęły, dlatego wiedziałam, że ta historia będzie równie interesująca. A mowa o stosunkowo nowej pozycji czyli "Łączniczki z Paryża". Ponad 440 stron dobrej fabuły z wojną w tle, więc to, co tygryski szczególnie lubią ;) 
 



Mamy dwie główne bohaterki oraz trzecią, która poniekąd łączy te dwie główne. Rok 1946, czasy zaraz po wojnie i Grace, która znajduje walizkę, a w niej zdjęcia kilkunastu kobiet. Okazuje się, że walizka należała do Eleanor Trigg, a Grace postanawia dowiedzieć się, kim była Eleanor oraz kobiety z fotografii. Jednocześnie autorka prowadzi fabułę w roku 1944, gdzie bohaterką jest Marie, młoda kobieta, która spotyka Eleanor i zostaje zwerbowana do siatki tajnych agentek, a następnie wysłana do okupowanej Europy. Kilkanaście dziewczyn z tej siatki znika w niewyjaśnionych okolicznościach, a Grace postanawia poznać ich losy. 
 
Książka przedstawia historię zainspirowaną prawdziwymi wydarzeniami. Ciekawie poprowadzona fabuła przeplata wydarzenia z dwóch okresów, czasów wojny oraz czasu zaraz po wojnie. Bardzo ciekawa i wciągająca pozycja, od której ciężko się oderwać. Poznajemy odważne i zdeterminowane kobiety żyjące w ciężkim okresie historii, gdzie walka o przetrwanie nie zabijała innych ważnych aspektów życia jak przyjaźń i miłość. Bardzo ciekawa lektura, którą polecam każdemu, kto lubi książki z tłem wojennym. Nie ma zbędnego lukru i bagatelizowania tematu wojny, co w książkach beletrystycznych zdarza się dosyć często. No i te emocje oraz zagadka, gdzie czytelnik do końca nie wie, jak się cała historia skończy. 

Książkę przeczytałam w ramach abonamentu Legimi, który już niedługo mi się kończy i na pewno poświęcę mu jakiś wpis podsumowujący ;) Jeżeli ktoś zdecyduje się na tę książkę, to już życzę miłej lektury ;)

4 komentarze:

  1. O, spojrzę, bo abo w Legimi ostatnio wykorzystuje córeńka 😏 w dodatku wyszukuje dla mnie pozycje typu: "Jak poradzić sobie z niesfornym dzieckiem" 😂 a dopiero co tylko: hau hau, miau miau na Adę i Witusia mówiła..
    Mnie ostatnio wpadło w czytnik z Legimi "Gdzie śpiewają raki", też polecam do poczytania, no i Radka Raka, bo to mój krajanin i forma zacna. Z cięższego kalibru "27 śmierci Toby'ego Obeda".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio, młodzież już z Legimi korzysta? Jak to możliwe? Pamiętam jak pisałaś kiedyś, że Maleństwo miau miau mówi jak kotki na monitorze widzi 🙀 czas strasznie leci, ale to fajnie, że młode pokolenie będzie oczytane ;) a na podrzucone tytuły na pewno spojrzę, dziękuję ❤️ dobrego weekendu

      Usuń
  2. Pierwsze litery poznawała jako 2,5 latek, 3 lata później czyta płynnie i szybko. Na szczęście ona korzysta na tablecie a ja na czytniku i każdy zadowolony. Ulubione książki są oczywiście o zwierzętach 🙃 a na weekend planujemy rekonwalescencję, to i Legimi się przyda😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale super ❤️ niech czyta, bo to najfajniejsza rozrywka 😁 Pozdrawiam Was serdecznie Dziewczyny!!!!

      Usuń