sobota, 14 września 2024

kocia sobota

O jak ja dawno tutaj nie pisałem. Muszę chyba do tego wrócić... Za nami tydzień z dziadkami, bo naszych starych wywiało na wakacje. Co ja będę tutaj dużo pisał, wiadomo, że nie byłem z tego faktu zadowolony. Ja bardzo kocham swoją pańcię i nie lubię, jak jej nie ma. Tęsknię i usycham z głodu. Taka prawda. Chociaż babcia mi schlebiała i słuszne porcje dawała, ale wiecie, to jednak nie to samo co regularne posiłki. Madka głodzi mnie i przetrzymuje na diecie, ale i tak ją kocham. Ale za to jak wróciła, to miała nas blisko siebie, bo obydwoje z Gówniakiem się do niej pchaliśmy. Lekko nie miała.
 
 
 
Generalnie jak starzy wrócili, to sobie ich walizkę zaanektowaliśmy na kocie łóżeczko. Już tak bywa, że jak w porę walizy nie schowasz, to przejmujemy i nasza, aż nam się nie znudzi.
 
 

 I tylko co jakiś czas zmiana warty. Bo wiecie, to trzeba pilnować. Chwila nieuwagi i człowieki hyc walizkę do szafy, więc trzeba być czujnym. 


Bez kitu, muszę wrócić do mojej autorskiej serii "kocia sobota" i częściej się tutaj odzywać. W końcu jestem mądry i inteligentny i swoje zdanie mam prawie na każdy temat. Co tak będę milczał jak słup soli. Rude koty są rozgadane i trzeba będzie to wreszcie pokazać światu.

Tymczasem bywajcie, uważajcie na siebie, bo weekend się szykuje mocno deszczowy i wiem, że mają być jakieś tęgie ulewy. 
 
 

niedziela, 1 września 2024

podsumowanie sierpnia

Ależ to lato jest piękne! Chociaż ciągle słyszę narzekania, że za gorąco, a sama nie przepadam za upałami, to i tak uważam, że lato jest w tym roku fajne. Długie i ciepłe. Marudy na pewno nie będą mieli powodów do narzekania. Chociaż jak to marudy, na pewno jakiś powód się znajdzie ;)


Ja w lecie najbardziej lubię te długie dni. Gdyby w zimie było jasno chociażby do 19:00 na pewno byłaby bardziej znośna ;) I to światło! Ta złota godzina i barwa światła. Bajka! Tego będzie mi najbardziej brakowało. I chociaż miłośnicy jesieni już ją czują i pragną jej nadejścia, ja nie jestem zwolennikiem przyspieszania i tak pędzącego czasu. Jesień i tak nadejdzie. W swoim czasie. Cieszmy się latem. Już widziałam pierwsze dyniowe wystawy w sklepach, w kwiaciarniach wrzos, a w Lidlu chryzantemy. Ja nadal cieszę się atmosferą lata.  


Szkoda, że sierpień się kończy, chociaż ja też jednocześnie się cieszę, bo przede mną wrześniowy urlop. Czekałam na niego cały rok ;) Pogoda podobno ma dopisać, ale jaka by nie była, będzie fajnie. Wiem to! ;)


Pamiętam z dzieciństwa to uczucie, kiedy kończyły się wakacje. Ten żal i smutek, że tak szybko minęło. Chociaż dzisiaj wiem, że mijało wolniej, niż mija dzisiaj. Za dzieciaka jednak czas płynie trochę inaczej. Ale zawsze było żal mijających wakacji. Ja też nie specjalnie przepadałam za szkołą, więc smutek był większy. Chociaż lubiłam pisać, czytać, lubiłam mieć fajny piórnik z przyborami i zawsze cieszyły mnie nowe książki i zeszyty, to z perspektywy społecznej szkoła dla mnie nie była fajnym miejscem. Dzisiaj wspominam ją bez sentymentu. I tym bardziej współczuję tym dzieciom, dla których szkoła nie jest przyjemnym miejscem (a przecież powinna być!). 


Za wszystkich uczniów trzymamy kciuki! Za wszystkich wracających z urlopu też ;) Mam nadzieję, że przed nami piękna, słoneczna i złota jesień.