sobota, 14 września 2024

kocia sobota

O jak ja dawno tutaj nie pisałem. Muszę chyba do tego wrócić... Za nami tydzień z dziadkami, bo naszych starych wywiało na wakacje. Co ja będę tutaj dużo pisał, wiadomo, że nie byłem z tego faktu zadowolony. Ja bardzo kocham swoją pańcię i nie lubię, jak jej nie ma. Tęsknię i usycham z głodu. Taka prawda. Chociaż babcia mi schlebiała i słuszne porcje dawała, ale wiecie, to jednak nie to samo co regularne posiłki. Madka głodzi mnie i przetrzymuje na diecie, ale i tak ją kocham. Ale za to jak wróciła, to miała nas blisko siebie, bo obydwoje z Gówniakiem się do niej pchaliśmy. Lekko nie miała.
 
 
 
Generalnie jak starzy wrócili, to sobie ich walizkę zaanektowaliśmy na kocie łóżeczko. Już tak bywa, że jak w porę walizy nie schowasz, to przejmujemy i nasza, aż nam się nie znudzi.
 
 

 I tylko co jakiś czas zmiana warty. Bo wiecie, to trzeba pilnować. Chwila nieuwagi i człowieki hyc walizkę do szafy, więc trzeba być czujnym. 


Bez kitu, muszę wrócić do mojej autorskiej serii "kocia sobota" i częściej się tutaj odzywać. W końcu jestem mądry i inteligentny i swoje zdanie mam prawie na każdy temat. Co tak będę milczał jak słup soli. Rude koty są rozgadane i trzeba będzie to wreszcie pokazać światu.

Tymczasem bywajcie, uważajcie na siebie, bo weekend się szykuje mocno deszczowy i wiem, że mają być jakieś tęgie ulewy. 
 
 

2 komentarze:

  1. Czekamy, aż Twoja Matkie coś przeczyta i nam zapoda jakieś inspiracje czytankowe ;D
    Witek domagaj się karnej kolacji, koniecznie! Musi być jakieś odszkodowanie. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stara ostatnio dużo czyta, tylko coś z pisaniem nie po drodze 😁

      Usuń