sobota, 1 czerwca 2013

Dzień Dziecka - wspomnień czar cz.II

Do południa nie bardzo miałam czas na dłuższe wspomnienia, więc nadrabiam teraz. Oglądam stare zdjęcia i wciąż żałuję, że zrobiłam ich za mało ;)
 
 
 
Mała Tosia była wyjątkowo grzecznym dzieckiem, lecz bardzo wycofanym. Po Pchełce, która była kotem "niedotykalskim" chciałam mieć kota nakolankowego. To miała być Tosia. Szybko się okazało, że to indywidualistka, która nie zamierza spędzać czasu na moich kolanach.
 
 
Tosia była bardzo śmiesznym kotkiem. Podskakiwała jak piłeczka, robiła różne akrobacje, więc dostała przezwisko BŁAZENEK.
 
 
Nie da się ukryć, że pomimo upływającego czasu, pewne rzeczy się nie zmieniają
 

 
Natomiast charakter Tosi trochę uległ zmianie. Zdarza jej się przyjść i poprzytulać, chociaż nadal nie lubi siedzieć na kolanach. Momentami jest bardzo rozgadana. I nadal wyczynia różne błazenady, tym razem robiąc w balona chłopaków ;)




9 komentarzy:

  1. Była zupełnie jak pluszowa zabaweczka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tez mam malo zdjec, wszystkie rozmazane...bo to wciaz w ruchu bylo...:) sliczna kicia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to prawda, małego kota sfotografować, to nie jest takie proste ;) dorosłego czasami też nie :D

      Usuń
  3. zazdroszczę wszystkim kocim mamom tych zdjęć z dzieciństwa, moje fotorelacje zaczynają się dużo później. piękna Tosia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie posiadam tylu zdjęć, ile bym chciała ;)

      Usuń
  4. I ja mam za mało zdjęci moich kotów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nasz Karmelek ma podobny charakterek :-))

    OdpowiedzUsuń