czwartek, 23 czerwca 2016

tęsknota według Dyzia

Co tu dużo mówić, tęsknoty po nim nie widać ;) Bawi się, wygłupia, barankuje, wcina wszystko jak leci i przychodzi do mnie do łóżka! Nie wygląda na kota tęskniącego za moimi rodzicami. Inna rzecz, że bywam u rodziców bardzo często, więc koty czują się ze mną normalnie, bezpiecznie i wiele w ich życiu się nie zmieniło ;)



I te oczy, tak ufne i kochające.....


... tego kota nie da się nie kochać ;)

5 komentarzy:

  1. Słodziaczek o pięknych oczkach.. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. prawda i z tego co o nim czytalam to ma taki charakter specyficzny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. prawda i z tego co o nim czytalam to ma taki charakter specyficzny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tez go uwielbiam , zaraz po Witusiu :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. <3 <3 <3
    Slodziak Dyziowaty! :)

    OdpowiedzUsuń