A powiem Wam, że Dyziu i Ada nie mają z tym problemu, oboje tarabanią się na łóżko i śpią ze mną. Nawet nie wiem kiedy przychodzą. Budzę się w nocy, czuję ciężar i nie mogę się obrócić, bo z jednej strony śpi Dyziu, a przy drugim moim boku śpi Ada....
Śpi samotnie na znak protestu. Poza tym gardzi gawiedzią, która śpi w łóżku z byle kim ;)
Jedyny moment kiedy Tosia zaleca się do mnie, to czas w kuchni. Ślicznie prosi o puszeczkę, najpierw drze japę (ale tak subtelnie), a potem się ociera i przytula.
Moje koty nie chcą ze mną spać. :C
OdpowiedzUsuńRano tylko przychodzą, by po mnie chodzić i prosić o jedzenie. :P
Mają w tym interes ;)
Usuńz checia posluchamy filmiku :)
OdpowiedzUsuńBuntownik !!!
OdpowiedzUsuńAle jaka będzie radość jak wróci Pańcia :-)