środa, 31 maja 2017

podsumowanie maja

Maj zleciał nam bardzo szybko. Dla mnie osobiście był to ciężki miesiąc ze względów zawodowych. A jak się wraca zmęczonym z pracy, to już na niewiele rzeczy ma się ochotę i siłę..... Bardzo relaksowało mnie wyklejanie diamentowych obrazów, oczywiście z kotem w roli pomocnika. Kot we wszystkim pomaga, ale to już wszyscy wiedzą ;) Wreszcie ogarnęłam balkon i udało nam się wyskoczyć  na urlop. Zatem przed nami kolejne podsumowanie miesiąca. Zapraszamy!!!!

Maj to dla mnie bez i konwalie! 


Jak czytanie, to tylko z kotem. Chociaż kot nie jest czytaniem zainteresowany, jego wzrok mówi jedno: sypnij chrupki!!! Damy znać, co ciekawego czytamy ;)


Ja się wcale nie wygłupiam....


Kot we wszystkim ci pomoże....


Powiem Wam, że chińskie wyklejanki są takie wciągające ;) I tym razem nie kot! Żeby nie było, że ze mną już tak całkiem źle!


Oczywiście nie mam zamiaru powstrzymywać się tak całkowicie. Kot też jest ;)


Witek zmęczony po wyklejaniu


Kiedy pójdę sobie na kolana do Dużego, Matka od razu jest zazdrosna....


Popatrzcie jak mi szybko ogon chodzi!


Czasami było tak chłodno, że balkon mogłem oglądać tylko z mieszkania. Matka jest przewrażliwiona i nie chce mnie wypuszczać, ale przecież jest maj!!!!


Podobno jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz.... Dziękuję, bardzo mi wygodnie!


Daj ciasteczko! No daj!!! Daj!!!!


Dyzia też nie mogło zabraknąć. Pod koniec maja miał robioną sanację ząbków, wszystko dobrze poszło, ale niestety nie zdążyłam zrobić zdjęcia z pirackim bandażem, ponieważ Dyziu szybko się z nim rozprawił ;)


Miziaczek jakich mało! Uwielbia być w centrum zainteresowania ;)


Stresy trzeba dobrze odespać. Oczywiście na mój widok ucieka, bo kojarzy mnie z wyjazdami do weterynarza, ale mam nadzieję, że już niedługo mu przejdzie ;)


Można go nie kochać???? Nie da się ;)


Pewnie zapytacie o Tosię. Jest i ONA ;)


Ogarniamy balkon. Nasze kwiatki w tym roku pobijają rekordy żywotności!


Jak on lubi moje buty. Jakiś fetysz się u niego objawił :D


Urodzinowe ciasto Matki! Podobno zdrowe, bo z kaszy jaglanej, ale spróbować nie dała....


Tak Witek tęsknił za nami




Na koniec mała migawka z wakacji. Obszerniejszy wpis już w przygotowaniu ;)



Na więcej zdjęć zapraszam już teraz ;)


11 komentarzy:

  1. Och, znam ten stan podpierania się rzęsami! Podziwiam, że znajdujesz czas i chęci na blogowanie!
    Też balkonujemy i cieszymy się, gdy sąsiedzkie matki wypuszczają swoje koty na balkony- każdy może liczyć na solidną porcję wysyłanych całusków od Młodej :) zatem ślemy całuski dla wszystkich Twoich Pupili! :*:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chęci do blogowania mam bo sprawia mi to ogromną radość, ostatnio jedynie gorzej z czasem ;) ale fajnie, że zaglądacie do nas. Serdecznie pozdrawiamy Młodą Kociarę i pewnie miłośniczkę wszystkich zwierzątek ;)

      Usuń
  2. U mnie też ciężko w maju. Dużo w pracy, mało czasu na cokolwiek.
    A co kotków śliczne :) Ja od niedawna zacząłem mieć bzika na punkcie kotów i cieszę się, że trafiłem na Twojego bloga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło nam, że mamy nowego Czytelnika i nowego miłośnika kotów, bo koty są fajne ;) Pozdrawiamy serdecznie

      Usuń
  3. Oj maj był bardzo zróżnicowany pod względem pogody, na szczęście już jest najprawdziwsza wiosna, u nas też kwitnie życie na balkonie :) Fajne są te diamentowe wyklejanki, jestem bardzo ciekawa jak to się robi, chyba wymaga dużo precyzji i cierpliwości :) Czekam na filmik z tego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie filmik ;) To jest dosyć proste do zrobienia, ale trzeba lubić takie dłubanie, bo jednego będzie uspokajać a innego wkurzać :D

      Usuń
  4. Ale zdjęć! Ogląda człowiek i ogląda - wpis długi jak nigdy! Aż nam głupio, że u nas cisza...
    Piękne kotki, nie da się nie kochać :) U nas jeden więcej - świadoma adopcja, stwierdziłam, że damy radę wykarmić jeszcze jedngo bąbla, znalazłam ogłoszenie z małą białą kotką, więc kombinujemy, ale fcet mówi albo z czarnym braciszkiem albo wcale. A to szkraby 6 tygodni! Nie powiedział co z matką ich, taki prosty człowiek do tego stopnia, że myślę, jezu, a jak on utopi skoro się nie patyczkuje? No to jest i Szerlock i Deneris ;)
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany!!!!! Ale cudnie!!!!!! Już lecę do Was zaglądnąć, bo wstyd się przyznać, ale przez ostatnie dni nie miałam czasu zaglądać na zaprzyjaźnione blogi, więc dzisiaj wieczorkiem nadrobię zaległości!!!!! Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie futerka ;)

      Usuń
    2. Malutki wrzucimy właśnie wieczorkiem bo ogarniamy aparat :)

      Usuń
  5. Bardzo ciekawy ten maj był ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. lubie Twojego bloga ;) juz wlasnie nadrabiam zaleglosci, koteczki cudne :)

    OdpowiedzUsuń