wtorek, 8 sierpnia 2017

po weekendzie

Nie ma to jak obiad U MAMY ;) oczywiście w towarzystwie kota! Chociaż kot udaje, że go nie ma....


Kogoś szokuje, że kot siedzi na stole? Wiadomo, że nie :P


Próba odpalenia zdjęć, kot wcale nie pomaga...


No i na koniec piękna Adka, troszkę szczerbata, ale nadal śliczna


Witek sobotni poranek spędził na balkonie i strzelał selfi...chyba zorientował się, że jest niezłym słodziakiem i musi to pokazywać :D



Mami! Wstawaj! Pora nakarmić kotka!



10 komentarzy:

  1. O tak, dokładnie, nos w twarz jeść dać!

    OdpowiedzUsuń
  2. kot na stole to normalka :D U mnie Misiek jest taki stołolubny - w sumie dużo śpi na stole, ale mnie też to nie przeszkadza, bo stół zawsze przecieram przed każdym posiłkiem. A przyznam, że on mimo, że wchodzi łapami do kuwety to jest o wiele czystszy, niż choćby komputer, który stawiam na stole...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. otóż to! koty są prawdziwymi czyściochami, a wiadomo, że i tak trzeba przy nich trochę zadbać o czystość ;) na komórce też mamy więcej bakterii niż ma kot na łapkach :D

      Usuń
  3. Jej, ale pięknioszki! :)

    OdpowiedzUsuń