Nie ma to jak leniwy wieczór w domu, z kotem i ciepłą herbatką. Po ciężkim tygodniu można wreszcie zwolnić. Naiwnie włączyłam tv w nadziei, że coś będzie się dało oglądać....
Już kilka lat temu doszłam do wniosku, że telewizja osiągnęła dno. Nawet, kiedyś atrakcyjne programy rozrywkowe, straciły na atrakcyjności....ile lat można oglądać tańczące lub śpiewające gwiazdy, reality show czy teleturnieje, w których nie wiadomo o co chodzi? O remontowaniu domów, szukaniu żon, modelek XS czy XXXL nie wspominając. Szukają śpiewających talentów wśród dorosłych i dzieci, gotują na wyścigi, albo roztrząsają patologiczne sprawy w szpitalach, szkołach i na posterunkach policji. Z każdą nową ramówką myślę, że właśnie dno dna zostało osiągnięte, ale nie.... to dno nie ma dna!!! Bo kiedy sobie myślisz, że gorzej już nie może być, natrafiasz na program, w którym ludzie są poddawani hipnozie!!! I wtedy sobie myślę.... 15 lat temu tata nie pozwalał mi oglądać Big Brothera, bo takiego szamba świat nie widział. Heloł, kto by przypuszczał, że tamto będzie uważane za program na poziomie w stosunku do tego, co serwuje nam szklany ekran dzisiaj.....
Już kilka lat temu doszłam do wniosku, że telewizja osiągnęła dno. Nawet, kiedyś atrakcyjne programy rozrywkowe, straciły na atrakcyjności....ile lat można oglądać tańczące lub śpiewające gwiazdy, reality show czy teleturnieje, w których nie wiadomo o co chodzi? O remontowaniu domów, szukaniu żon, modelek XS czy XXXL nie wspominając. Szukają śpiewających talentów wśród dorosłych i dzieci, gotują na wyścigi, albo roztrząsają patologiczne sprawy w szpitalach, szkołach i na posterunkach policji. Z każdą nową ramówką myślę, że właśnie dno dna zostało osiągnięte, ale nie.... to dno nie ma dna!!! Bo kiedy sobie myślisz, że gorzej już nie może być, natrafiasz na program, w którym ludzie są poddawani hipnozie!!! I wtedy sobie myślę.... 15 lat temu tata nie pozwalał mi oglądać Big Brothera, bo takiego szamba świat nie widział. Heloł, kto by przypuszczał, że tamto będzie uważane za program na poziomie w stosunku do tego, co serwuje nam szklany ekran dzisiaj.....
No może jedynie skoki można sobie włączyć i popatrzeć ;) chociaż Witek woli patrzeć na moje jedzenie!
Na szczęście są książki! Miły wieczór gwarantowany!
Albo Internet, gdzie można zobaczyć serial o porze jaka nam pasuje.
No i rękodzieło. Podstawa każdego mojego odpoczynku.
Na kolację Witek dostał coś, czego jeszcze nie jadł. BRIT CARE superpremium cat food o smaku ryby morskiej.
Jak pisze producent: Karma jest produkowana z naturalnych, hipoalergicznych i wysoko strawnych składników, które nie obciążają organizmu i zapobiegają występowaniu nietolerancji pokarmowych.
Skład: leszcz 46%, ryż, skrobia modyfikowana, olej z tuńczyka, woda. Niestety nie pamiętam dokładnie ile zapłaciłam za tę saszetkę, ale jak patrzyłam na różnych stronach to trzeba zapłacić między 3,50 a 4 złote. Czyli jak na saszetkę, to dosyć dużo, ale z drugiej strony skład jest niezły, chociaż zupełnie nie wiem po co dali skrobię modyfikowaną.... byłoby za dobrze :P
Mam takie samo zdanie o telewizji, jak Ty, więc od wielu miesięcy po prostu jej nie mam. Zdecydowanie stawiam na robótkowanie i książki, jako najatrakcyjniejsze formy spędzania wolnego czasu. Mój Fryderyk bardzo lubi, jak Pańcia wyciągnie jakieś swoje "zabawki", bo zawsze znajdzie tak coś ciekawego:) Pisanka piękna! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, w robótkowaniu zawsze pomocny jest kot, tyle atrakcyjnych zabawek ;) Pozdrawiam
UsuńOj tak poziom telewizji jest w takim stanie, że aż żal... Ale to nie tylko w Polsce, wszędzie jest to samo.
OdpowiedzUsuńJedyne programy warte oglądania to te na Discivwery, Animal Planet i innych tego typu stacjach telewizyjnych.
Ale co zrobić, telewizja w naszych czasach ma ogłupiać, a nie pomagać w dostępnie do informacji.
Ja na przykład nie mam telewizora w domu i nie zamierzam kupować.
Jak chcę oglądać film, to mogę iść do kina albo go ściągnąć/kupić online, kiedy mam ochotę posłuchac muzyki, to odpalam Spotify (kanały muzyczne w TV to też juz aktualnie tandeta).
I tak samo Majka - nie potrzebujemy stacji dziecięcych żeby mogła obglądać bajki albo dobranocki.
I tak - też stawiam na pierwszym miejscu książki!
I rękodzieło :)
*Discovery*
UsuńTo prawda, dzisiaj lepiej mieć Internet niż tv ;)
UsuńU mnie tv jest do xboxa podłączone i korzysta się na nim do oglądania Netflixa :D
OdpowiedzUsuńAlbo filmu z pendrive.
Książki i koty sa najlepsze ;)
Zdecydowanie tak :) koty i książki to dobry zestaw
UsuńTaaaaaa! Mam tą samą refleksję. 250 kanałów po polsku, nie licząc obcojęzycznych i nie ma co oglądać ...Gdyby nie Canal+ i HBO, gdzie pojawiają się dobre filmy (za niestety wysoką cenę abonamentu), a także Discovery, Planete i inksze Animalsy to można by było telewizor wyrzucić. Oczywiście robótki, książki i koty również obowiązkowo się posiada :-)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, generalnie tv można wyrzucić, chociaż można na telewizorze odtworzyć sobie zdjęcia;)
UsuńCo do tv to mam to samo - nie oglądam w ogóle, chociaż telewizor mamy, służy jak odbiornik - podłączony do laptopa lub konsoli, jak chcemy obejrzeć jakiś film czy serial (np. przyjaciółki ;). Z ciekawości aż zobaczyłam co to ta hipnoza.... masakra!
OdpowiedzUsuńNo niestety, masakra straszna.....
UsuńZgadzam się z Tobą w 100 procentach.
OdpowiedzUsuńNie oglądam tego badziewia :/ Najbardziej lubię filmy przyrodnicze głównie na Nat.Geo WILD. Dobry dokument , koncerty ...
Na satelicie czasem można trafić na dobry film ;-)