czwartek, 19 grudnia 2019

kocie bombki na Rynku

Słuchajcie! Zapraszam na Rynek Główny w Krakowie. Piękny kiermasz świąteczny, a na nim stoisko charytatywne Fundacji Stawiamy na Łapy. Co na stoisku? Fundacyjne gadżety i dużo pięknego rękodzieła. Nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie nabyła ;) Najbardziej spodobała mi się ta drewniana "bombka" z filcowym kotkiem i jeszcze ten róż.... no musiałam :D


Przy okazji dorzuciłam coś od siebie. Niestety czas nie pozwolił mi zrobić więcej, ale cieszę się, że mogłam chociaż taką małą cegiełkę przekazać dla kociaków. Mam nadzieję, że komuś te bombki przypadną do gustu.



Oczywiście podczas pracy miałam niezawodnych pomocników ;) Witek jest mało aktywny, raczej przysypia podczas pracy...





Natomiast Ksenia ma energii za nich dwoje. Jak coś robię, siedzi obok i obserwuje. Nie powiem, jest nawet grzeczna, jak na tak młodego kociaka. Cyrk zaczyna się w momencie, kiedy otwieram pudełko z tasiemkami. Kot dostaje szału i szczerze mówiąc nic nie mogę z nią zrobić...





Łobuz pierwszego sortu...


Zrobiłam piękną bombkę 3D. Pierwszy raz wzięłam się za te bombki, które są bardzo czasochłonne. Robiłam ją wiele dni, bo sama pasta śniegowa schnie kilka dobrych godzin. Z ogromną dumą wykończyłam bombkę i już ją trzymałam w dłoni niosąc do gablotki, kiedy Ksenia z impetem podskoczyła do tasiemek i wyrwała mi bombkę, która pękła centralnie na środku.... Bombka już nie mogła być ani prezentem, ani trafić na bazarek. Będzie ozdobą na naszym regale, bo pomimo rysy jest całkiem ładna ;)


Sami widzicie, że ciężka jest praca z takim aktywnym pomocnikiem ;) I jeszcze udaje, że pierwszy raz bombkę widzi na oczy i że tasiemki i kokardki w ogóle jej nie interesują....


Jak na razie pogoda jest mało grudniowa i świąteczna, a słońce serwuje nam takie wschody słońca, że dzisiaj jadąc rano tramwajem, na serio myślałam o porzuceniu drogi do pracy na rzecz fotografowania płonącego nieba..... Jak na razie musi mi wystarczyć zdjęcie z okna w kuchni ;) Swoją drogą okno nieumyte jeszcze na święta i raczej umyte nie będzie... Bo jak to gdzieś w Internecie przeczytałam, kobiety przed świętami powinny wyluzować, bo ani sanepid, ani Gesslerowa nie przyjeżdżają i tego się trzymajmy :D


7 komentarzy:

  1. Piękne bombki! Ja też trochę pracuję nad dekoracjami świątecznymi, a dziewczynki bardzo się w to angażują;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas Choinkę ma Mefisio więc nie będzie mdlała. A jest kocia pierwszy raz :) Kupiłam wszystkie kocie bombki na bazarku Kociej Mamy na Facebooku :) a stamtąd mamy nasze pierwsze trzy koty :) teraz już dziesięciolatki...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla nas Kraków za daleko niestety ...
    Śliczne bombeczki , a ta 3D przecudna. Ksenia postarała się żeby nie opuściła domu ;-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha w ten sposób na tą sprawę nie popatrzyłam 😁 masz rację! ❤

      Usuń
  4. Śliczna ta bombka kupionna na bazarku.
    Twoje dziełą są rewelacyjne!
    Szkoda, że bombka 3d uległa uszkodzeniu. Ale sumarycznie - dobrze, że Kseni nic się nie stało.
    Poranne grudniowe niebo jest piękne!

    OdpowiedzUsuń