sobota, 25 listopada 2017

kocia sobota

Dzisiaj u nas było względnie ciepło, a Matka i tak nie wypuściła mnie na balkon..... Jak żyć??? Swoją decyzję uzasadniła w ten sposób, że będę potem smędził o balkon, a tak to już się przyzwyczajam, że wychodzenie zakończone. Ale ja i tak nudzę jej za uchem o ten balkon, więc nie wiem co za różnica.... Ona myśli, że ja sobie zapomnę, ale nic z tych rzeczy. O moim ukochanym balkonie nie tak szybko zapomnę..... Będę nudził o ten balkon całą zimę! Zobaczy jeszcze!


Ale generalnie dzisiaj byłem grzecznym kotkiem. Mało marudziłem, dużo spałem i oczywiście pomagałem. Tyle ciekawych rzeczy, obok których nie dało się przejść obojętnie. Najbardziej mnie ekscytują te szeleszczące kreatywne druciki. Dałbym się za takiego pokroić!



Przy bombkach średnio było w czym przeszkadzać.... ekhm to znaczy pomagać, więc popadałem w nostalgiczny nastrój.....  Czemu te dni takie krótkie i zimne? Nie mogłoby być ciepło cały rok, żebym mógł się na balkonie wylegiwać????


Nic tylko przespać trzeba ten dziwny stan rzeczy....


A jeszcze Wam pokażę co przygotowaliśmy dla Kociej-Babci. Ponieważ Matka ma ostatnio deficyt luźnego czasu, to nie było jak zrobić czegoś zaawansowanego, a Babcia lubi jednak handmejd.... więc poszliśmy ma skróty i z gotowców zrobiliśmy taki bukiecik. 


Z pomocą jak zwykle przyszedł Matce sklep typu chińczyk z różnymi głupotami ;) No cóż, ja do takich rzeczy mam podejście jedyne i zawsze słuszne....

 

4 komentarze:

  1. Nie daj się szantażować! Domagaj się swojego drucika choćby za brak balonu, o! :)
    U nas póki co pochowane Mikołajkowe fanty, ale ciii... To tajemnica ;) Poza tym ludzie są pomocnikami Mikolaja ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje się nudzą i dużo śpią, jedzą i śpią, wydalają i śpią. Chętnie robiłabym to samo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bym chętnie ten czas do lutego przespała

      Usuń