Wreszcie dorwałem się do kompa i mam Wam tak dużo do opowiedzenia! Bo ja już z tymi moimi Ludziami nie mogę dojść do porozumienia! Ciągle czymś zajęci. Duży się czegoś uczy, a ja mu towarzyszę, chociaż nic a nic nie rozumiem z tego co on tam wkuwa!
Na szczęście mogę czasami na Niego liczyć. Ostatnio wygrzebywał ze mną zabawki spod regału ;)
A coś takiego znaleźliśmy w Internetach, cała prawda....
Znaleźliśmy mojego dawno temu zagubionego smerfa!
Mogłem się znowu zabawić w Klakiera hehehehe
Pańcia jest strasznie nudna, ciągle coś robi....
A ja jej pomagam.... nie mam innego wyjścia.... Zaczęły się kocie bombki....
Po ostatnich zakupach dostałem od Pańci wiewiórkę..... Co ta kobieta ma w głowie, to ja nie wiem...
Na koniec dnia zjedliśmy z Pańcią babeczkę. Za tyle godzin pracy należało nam się jak nic ;)
No i można było wreszcie iść w kimę! No!!!
Jak spałem Matka jeszcze jakieś nowe wzory do pracy wymyślała..... pracoholik taki, że szkoda gadać...
Widzę że sobota była bardzo pracowita - oczywiście najwięcej napracował się kot;)
OdpowiedzUsuńTak, kot miał łapy pełne roboty :D
UsuńCudności!
OdpowiedzUsuń:)
Przepiękna bombka! Sam chciałbym mieć taką w swojej kolekcji!
OdpowiedzUsuń