Jesteśmy zdecydowanie w jesiennych klimatach ;)
Myślałam, że te trawki zostaną z nami całą jesień, ale ponieważ koty postanowiły je zjeść, musiałam wynieść z domu.
A kiedy schowałam trawkę, kotki przeniosły się na drapak.
Ksenia dobrze ukryta ;)
Witek nie podjął wyzwania, chyba bał się, że się nie zmieści ;)
A my w weekend cieszyliśmy się piękną, słoneczną pogodą. Taką jesień uwielbiam ;)
Wstać w sobotę o 6:00 na wschód słońca, przynajmniej dla mnie, jest trudne. Zawsze byłam raczej typem sowy, zwłaszcza po piątkowym wieczorze, kiedy wreszcie mogę sobie dłużej posiedzieć ;) Ale kiedy już się wstanie i zrobi zdjęcia, to przychodzi wielkie zadowolenie ;)
To są takie chwile, kiedy każde zdjęcie cieszy, każde jest udane i ciężko wybrać te "NAJ". Żeby już nie przynudzać ostatnie:
Oj kiedyś może się zmuszę wstać w weekend przed 6 🤣
OdpowiedzUsuńKotki jak zwykle najpiękniejsze 🌹
Jest ciężko, ale warto 😉
UsuńTeż uwielbiam jesienne poranki. W czasie jesieni dużo łatwiej wstaje mi się wcześnie. Chociaż generalnie też jestem sową :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia :)
Dzìęki 😉
Usuń