niedziela, 6 października 2019

kocia sobota z łóżeczkiem

Matka strasznie zaniedbuje naszego bloga, więc wziąłem sprawy w moje rude łapki. Z resztą nie pierwszy raz ;) Dzisiaj Wam opowiem o mojej sobocie. Bo ja prowadzę cykl o kociej sobocie, ale wiedzcie, że kot ma sobotę każdego dnia. Żeby była jasność ;) I co kot głównie robi w sobotę (czytaj: codziennie)? Śpi, wiadomo!!!!


Ja uwielbiam spać, nawet nie będę tego ukrywał ;) Wczoraj mnie naszło na spanie na moim drapaku. Nie wiem czy pamiętacie, ale dostałem go w prezencie urodzinowym! Kto nie widział, kliknijcie tutaj. Kartonowy drapak ma już dokładnie rok i trzyma się świetnie. 

  
Niedługo znowu moje urodziny i Matka wybrała się na zakupy w celu nabycia prezentu dla mnie. Nie jestem zbyt skomplikowany, lubię jeść i spać, więc wybrać prezent dla mnie nie jest trudno. Co prawda wolałbym jedzenie, Matka poszła w spanie. I tak oto pojawiło się u nas drewniane łóżeczko zakupione w IKEI.


Powiem Wam, że mam mieszane uczucia..... Łóżeczko DUKTIG to łóżeczko dla....lalek...... No lalką jeszcze nigdy nie byłem! Może prędzej gówniak odnajdzie się w tej roli??? 


Wzięliśmy się ostro do roboty. Nie było to skomplikowane, cztery kołki i cztery śrubki. Nic trudnego... No chyba, że wziąć pod uwagę burego pomocnika, który uważa kołki za najlepszą zabawkę.


Gówniak wszystko wpycha pod dywan i potem musieliśmy szukać tych elementów.


 Ona to jest wszystkim zainteresowana.


No sami popatrzcie, jaki z tego szprota jest przeszczep! Skąd matka ją wzięła...ciągle się zastanawiam..



A po złożeniu łóżeczka nastąpiło najważniejsze pytanie matki: czy koty będą z tego korzystać ;) 


Pierwszej na zwiady pozwoliłem iść małej. Jakby miało się coś stać, to lepiej, żeby jej, a nie mnie.


Trochę się zmartwiłem, bo małej się wyraźnie spodobało. Bałem się, że nie uda mi się dopchać


Na szczęście szybko odpuściła i mogłem cieszyć się świętym spokojem! Jak miło! 


Niedziela też była dla nas pracowita, matka wzięła nas w obroty i urządziła sesję fotograficzną! Efekty już niedługo! 

5 komentarzy:

  1. Też u mojej mamy jest takie łóżeczko :D korzystają czasami :) moje wola jednak ludzkie łóżka 😻

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajne to łóżeczko. Kupiłabym moim, ale już nie mam gdzie postawić:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas jeszcze było trochę miejsca specjalnie na ten mebelek, oby koty korzystały ;)

      Usuń
  3. Boję się, że u nas mimo wszystko wygrałby karton po łóżku :D
    Ale może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karton po łóżeczku u nas leżał wiele dni i był zdecydowanie bardziej atrakcyjny od łóżeczka 😁

      Usuń