czwartek, 8 października 2020

nowy drapak, nowy mebel

W każdym kocim domu powinien stać drapak. Jakikolwiek, ale powinien być. To takie miejsce tylko dla kota, tam mu wolno drapać, spać, bawić się i wygłupiać. Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją naszego nowego drapaka. Mamy go już ponad cztery miesiące, więc najwyższy czas się wypowiedzieć.

 

 

Postanowiłam zakupić kotkom nowy drapak po tym, jak nasz ostatni zaczął wyglądać gorzej niż źle. Pisałam o nim TUTAJ

Co tu dużo pisać, wybór nowego drapaka był dosyć trudny. Tak, jak wspominałam w ostatnim wpisie o drapakach, tym razem postawiłam na polską firmę i szerokim łukiem omijałam sieciówkowe drapaki. Postanowiłam kupić coś ładnego, solidnego, a jednak nadal w dobrej cenie. Chociaż powiem szczerze, że lepiej kupić coś droższego, ale na lata, niż co dwa lata zmieniać drapak. Zapytałam także kociarzy na Instagramie co polecają, co im się sprawdza. W sumie dostałam namiary na trzy firmy, które brałam pod uwagę. To co jest fajne u polskich producentów, to że dają możliwość zrobienia drapaka pod indywidualne zamówienie, więc można sobie dopasować konkretnie do pokoju, układu mebli, koloru... Nie ukrywajmy, drapak jest ważnym sprzętem dla kota, ale też elementem wystroju mieszkania, więc ważne, żeby pasował kotu, ale musi się także podobać nam ;) 

 

 

Od dawna znam firmę Rufi i te drapaki bardzo mi się podobają. Od jednej z kocich mam dostałam także namiary na firmę Cotec, której wcześniej nie znałam. Obie firmy są sprawdzone i osoby polecające zarzekały się, że mają te drapaki od lat i nic się z nimi nie dzieje. W każdej z tych firm mam upatrzone wymarzone modele, jednak nie ukrywam, że drapaki tych marek to drapaki z wyższej półki, a ich ceny do niskich nie należą... Zatem wybierając drapak dla moich futerek, poszłam na kompromis i wybrałam trzecią z polecanych firm, czyli Makspol. Też dobra jakość w bardziej przystępnej cenie.

 



Wybierając drapak kierowałam się zupełnie innymi kryteriami niż te, które brałam pod uwagę kupując kilka lat temu drapak dla Witka. Nie chciałam aby drapak był dominującym meblem w pokoju, więc postawiłam na drapak o wysokości 100cm z dwoma okrągłymi legowiskami. Wiem, że w drugim drapaku koty bardzo rzadko korzystają z budek, więc całkowicie z nich zrezygnowałam. Nowy drapak charakteryzuje przede wszystkim prostotą. 

 

 
 
To co bardzo przypadło mi do gustu, to możliwość wyboru kolorystycznego poszczególnych elementów. Tego nie znajdziecie w żadnym sklepie zoologicznym, tam kupujemy produkt gotowy, tutaj możemy dobierać kolory, a w razie potrzeby nawet wysokość i rozmieszczenie platform można ustalić. Ja wybrałam drapak z gotowców jeśli chodzi o formę, ale samodzielnie dobrałam sobie kolory, tak aby fajnie drapak komponował się z wystrojem mieszkania. Bardzo lubię szarości, więc drapak, platforma na której stoi oraz legowiska, są popielate. Natomiast poduszki w legowiskach są bordowo-fioletowe. To połączenie kolorów najbardziej mi zagrało ;) To co ważne, drapak stoi na bardzo solidnej i stabilnej podstawie, więc kot nie wywróci go brykając.

 

 

Drapak na słupkach nie ma tradycyjnego sizalu, a taśmy. Trochę się obawiałam czy koty będą taki drapak drapać, bo dotychczasowe drapaki zawsze owinięte były sizalowymi sznurami. Jednak koty dosyć szybko się przekonały, że taki drapak też nadaje się do drapania i prawidłowo go używają. Jednak mam wrażenie, nie wiem czy słuszne, że drapią go rzadziej niż poprzednika... W drugim pokoju nadal stoi drapak z sizalem i tam też mają używanie ;) Taśmy mają jedną, dużą zaletę, a mianowicie nie śmiecą. Drapanie sizalowych sznurów pozostawia pod drapakiem wiele trocin, czego w tym drapaku nie ma. Taśmy mają być także solidniejsze od sznura i dłużej mają pozostać estetyczne. Pożyjemy, zobaczymy i damy znać, jak z trwałością.

 

 
 
Drapak kupiłam z dwoma legowiskami, żeby nie było awantur. Oczywiście i tak awantury były, bo przecież najatrakcyjniejsze jest to legowisko, które akurat jest zajęte. Koty niestety nie korzystają jednocześnie z legowisk, więc w sumie na to samo by wyszło, jakby kupić drapak z jednym ;) No ale może kiedyś to się zmieni ;) Legowiska są na tyle duże, że bez problemu mieści się grubiutki Witek. Poza tym mają wysokie ścianki, kotek może bezpiecznie spać.


 

Ogólnie jestem z drapaka bardzo zadowolona. Spełnia swoją funkcję, koty mają co drapać i mają gdzie spać. A przy okazji drapak nie straszy i wygląda ładnie i estetycznie w pokoju. Na pewno wrócę z aktualizacją naszej opinii za jakiś rok. Zobaczymy, jak będzie z jego trwałością. A jak już koty zdemolują całkowicie swój drugi drapak, wtedy może spełnię swoje marzenie o takim wypasionym na maksa drapaku :D Z doświadczenia wiem, że drapak wcale nie musi mieć miliona zakamarków, tub, budek i półek. Ma mieć solidne i wygodne legowisko do spania. Oczywiście koty są różne i różne drapaki będą dla nich atrakcyjne. Ja widzę co potrzebują moje futrzaki i na pewno to nie są tuby i budki ;)

 

9 komentarzy:

  1. Przepiękne drapaki i to z naturalnego drewna maja Drapalnia NyXa....niestety wysoka cena, alce chyba warto zacząć na taki drapak odkładać do świnki 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo dzięki, nie znam, więc chętnie sobie zobaczę 😉😍

      Usuń
  2. Bardzo ładny drapaczek :). Miłe kolory i podobają mi się te taśmy, ten sypiący się sizal trochę mnie przerażał. No i dziękuję za informacje, że dwa naraz to raczej rzadko używają. Bo się zastanawiałam nad jakąś większą konstrukcją (5 kotów w domu) ale trochę wątpiłam, czy będą korzystać jednocześnie. Czyli lepiej dwa małe niż jeden duży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak. Koty mają swoje podejście do tematu i spać obok siebie nie będą 😉

      Usuń
    2. A na pierwszym zdjęciu oboje korzystają! Chyba że to wstęp do bitwy o legowisko? 😏

      Usuń
    3. Dokładnie, wstęp do bitwy 😂😂😂

      Usuń
  3. Bardzo ładny drapak i widać z spełnia kocie oczekiwania :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi też się jakiś Rufo marzy ale to może kiedyś jak coś wygram 🤣

    OdpowiedzUsuń