Jak Pańcia wychodzi z domu, jestem kotkiem nieszczęśliwym. Bo ja ciągle chodzę krok w krok za Pańcią. Siedzę u niej na kolankach, dostaję smakołyki i jest fajnie.
Te zdjęcia powstały, aby pokazać Pańci, że jak wychodzi, jestem kotkiem grzecznym i spokojnym. Trochę popłaczę pod drzwiami, ale potem idę przespać ten czas bez Pańci....
Jak blogo...;-)
OdpowiedzUsuńTez mamy taką myszke :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ze moje koteczki tez tak tęsknia gdy mnie nie ma ... Pieknie sie gimnastykujesz Witusiu :-)
OdpowiedzUsuńAle słodki Witulek :-))))
OdpowiedzUsuń