Sadzenie kwiatów na balkonie to proces w którym nie mogło zabraknąć kota ;)
Jeśli chodzi o sadzenie, jesteśmy trochę spóźnieni. Ale przecież lepiej późno niż wcale! ;) Po usunięciu gratów, posprzątaniu i osiatowaniu balkonu, nadszedł czas na kwiaty. W tym roku skromnie, zaledwie trzy skrzyneczki, ale zrobiło się wreszcie kolorowo ;)
Witek początkowo był bardzo zainteresowany kwiatami i skrzynkami. Jednak szybko go znudziło sadzenie i poszedł spać.
Posadziliśmy też owies....oczywiście dla Witka ;)
Piękne kwiatuszki i od razu przyjemniej na balkonie :-)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie przyjemniej ;)
UsuńA Witek nie zeźre kwiatków? Poza tym chyba trujące dla kociny.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie. Poza tym wychodzi na balkon podczas mojej obecności w domu, więc będzie pod kontrolą.
UsuńNie ma to jak kolorowy balkon,Witek widać że posprawdzał wszystko,zrobi porządek jak nie będziesz widziała :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Na razie upał go zniechęca do jakiegokolwiek działania ;)
UsuńBędzie pięknie! A Witek nie będzie jadł kwiatków bo będzie owies, sprawdzone! ;) Koty wiedzą co dobre i zdrowe :)
OdpowiedzUsuńNo mam nadzieję, że weźmie się za owies, a nie za kwiatki ;)
UsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń