niedziela, 27 listopada 2016

porządki czyli walka z sierścią

Każdy opiekun zwierzaka wie, że pupil to tona miłości i przyjemności oraz dwie tony sierści ;) Jak więc radzić sobie z taką ilością wszędzie widocznych kłaków?

Po pierwsze zaakceptować! 
Nawet przy codziennym, dogłębnym sprzątaniu nie jesteśmy w stanie wyeliminować sierści z naszego życia. A pracując zawodowo i mając na głowie wiele obowiązków ciężko porządnie sprzątać każdego dnia. Im szybciej zaakceptujemy fakt, że sierść naszego pupila jest raczej wszędzie, tym większa szansa na spokojne życie. W końcu nie na darmo się mówi, że dom powinien być na tyle czysty, abyśmy byli zdrowi i na tyle brudny, abyśmy byli szczęśliwi. Prawda, że tak właśnie jest?

Po drugie wyróbmy sobie pewne zasady.
Ja, pomimo ogromnej miłości do kota i wyrozumiałości dla niego, nigdy nie pozwalam włazić mu do mojej szafy. Już mu tyle wolno, że bez szafy jakoś musi się obejść ;) chociaż codziennie próbuje mnie przechytrzyć i do szafy wpaść z rozpędu! Zakaz wchodzenia do szafy nie gwarantuje, że będzie do miejsce wolne od sierści, ale na pewno ograniczy tony kłaków przyczepione do naszych ubrań. Ubrania wizytowe, eleganckie trzymam w foliowych pokrowcach szczelnie zasunięte. Czarne ubrania, które przyciągają sierść jak magnes czy czarne swetry, które ciężko z sierści wyczyścić, od razu po powrocie do domu chowam i nie zostawiam na wierzchu, gdzie może na nich wyspać się kot. Inna rzecz, że miłe ubrania Witek uwielbia tuptać, jednocześnie je niszcząc pazurkami, więc tym bardziej trzeba je od razu schować do szafy. Ogólnie nie przepadam za czarnymi ubraniami, bo wiem jak szybko ulegają "zakoceniu", ale jeżeli już takie posiadam, staram się unikać sytuacji, kiedy mają one kontakt z kotem.

Po trzecie zaopatrzmy się w pewne urządzenia!
Już kiedyś pokazywałam Wam rolki z Ikei, bez których już nie wyobrażam sobie życia. Drugą rzeczą, która bardzo ułatwia mi sprzątanie, jest gumowa szczotka. Pierwszy raz zobaczyłam ją gdzież na kocim blogu i od razu postanowiłam zakupić i przetestować. I teraz nie wyobrażam sobie bez niej sprzątania!

Oczywiście chodzi o SZCZOTKĘ-BIEDRONKĘ HUNTER 
Szczotka jest zrobiona z gumy, dzięki czemu świetnie ściąga włosy z tapicerek, drapaka, dywanów i innych materiałowych powierzchni. Szczotka ma bardzo fajny i wygodny kształt, przez co dobrze leży w dłoni. Jeżeli się zakurzy wystarczy włożyć ją pod bieżącą wodę i znowu wygląda jak nowa.  


Polecam każdemu, kto jeszcze nie zna tej szczotki. W przystępnej cenie mamy niezłego pomocnika w porządkach. Oczywiście podczas sprzątania dołączył jeszcze jeden pomocnik, z takim wsparciem poszło jak po maśle.


Kłaki poskromione! "Odkłaczone" koce jutro pójdą do prania ;) 


Mieszkanie posprzątane, więc mój mały pomocnik mógł udać się na odpoczynek, a ja mam czas na napisanie jeszcze jednego posta. 

17 komentarzy:

  1. Oooo widzę ze Witulek pomaga jak mój Tygrysek :-)
    Siersć !!!
    Jest wszędzie .... w powietrzu też fruwa.
    Już nie powiem ile jej zjadłam.
    Tez kochamy rolki z IKEI.
    A tapicerkę czyścimy mokrą dłonią ....
    Musze tez kiedyś napisać jak sobie radzimy ...
    Przerażenie mam w oczach zawsze gdyyyy ... słońce rozświetli pokoje w weekend po całym tygodniu sprzątania po łebkach :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, ile by się nie sprzątało, zawsze coś się znajdzie, zwłaszcza jak większość sprząta się pobieżnie ;) no ale nie można tylko sprzątać, bo by człowiek zgłupiał :D

      Usuń
  2. U mnie jeszcze o dziwo sierść nie jest tak upierdliwa i wszędobylska, a przecież mam kota półdługowłosego. Ale to pewnie przez to, że jeszcze nie przechodził zmiany sierści, po zimie może się zacząć jazda... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ciekawe, jak będzie zmieniał futerko...moze jakoś bezboleśnie dla ludzi ;)

      Usuń
    2. Poczekaj,aż Elmoś podrośnie. Teraz dzieciak nie traci futerka. 😉

      Usuń
    3. Oj Pomalowana, nie strasz, aż tak źle będzie? Ha ha :(

      Usuń
  3. Ja co rusz wyciągam futro z oczu :/
    Co do sprzątania to trzymam się sprawdzonej rękawicy do zbierania futra , a nawet kurzu z kuwety ;-)
    O taka to RĘKAWICA
    Jeden ruch i futro zebrane ;-)
    Mamie też kupiłam i jest zachwycona :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wyciągam futro nawet z oczu... ;) Ja już dwa razy podobną rękawicę próbowałam upolować w Biedronce, ale bez skutku.... a tu się okazuje, ze zooplus ma :D

      Usuń
    2. Właśnie ją znalazłam , wcześniej nie było ;-))

      Usuń
    3. Albo były a ja nie potrafilam znaleźć ;-)

      Usuń
    4. Czasami w niektórych sklepach mają okrojony asortyment, więc na darmo się szuka ;)

      Usuń
  4. Polecam rolki z taśmą klejącą i odkurzacz z turboszczotką do sierści.
    Ale faktycznie kociego futra wszędzie pełno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rodzice mają turboszczotkę, bo przy dwóch mocno puchatych kotach jest dużo do odkurzania ;)

      Usuń
  5. JA mam walkę z sierścią psa :P ... ale mi to nie przeszkadza bo to moj pupilek kochany :)

    Obserwuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też to nie przeszkadza, ale raz na jakiś czas posprzątać trzeba ;)

      Usuń
  6. Moim również nie pozwalam wchodzić do szafek z ubraniami, tym bardziej, że u mnie przeważa ciemny kolorek. :P
    Kocia sierść zbytnio mi nie przeszkadza (chyba, że znajduje się w jedzeniu). Na ubraniach do chodzenia po domu mam jej pełno. ;D

    OdpowiedzUsuń