niedziela, 9 lipca 2017

kocia sobota

Jak zwykle sporo się działo w kocią sobotę. Bo ludzie mają więcej czasu i bardziej mnie męczą ;) 

Poranek spędziliśmy z Matką na balkonie. Było przyjemnie, bo później zrobiło się duszno. Matka wypiła sobie kawę, a ja się przeciągnąłem i powygłupiałem. Lubię takie poranki, kiedy nikt nigdzie się nie spieszy.


Bardzo lubię siedzieć na balkonie. Tyle się dzieje! 



Jak dziabniesz i podrapiesz Matkę, to wiedz, że zostaniesz ukarany i zostawiony na balkonie.....


 No popatrzcie jakie małe pudełko, zdecydowanie nie mój rozmiar. Wolę pudełka po kozakach niż po sandałach :P


Trochę czasu spędziłem w moim gniazdku na drapaku.




A wieczorem wspierałem duchowo prace nad Blogiem



Prace przy obrazie też intensywnie wspierałem


A teraz siedzę i odprawiam kocie modły, żeby mi trochę w misce przybyło, bo ciągle chodzę głodny.

8 komentarzy:

  1. Wituś... ♥ Bardzo fajne ujęcia, a sam post już poprawił mi humor.:) Naprawdę miło się czyta.

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyjemny post polecam zainwestować w dobry drapak... Może wtedy wyszaleje się z drapaniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witek wszystko pięknie, ale nie dziab i nie drap Matki! Jak będziesz grzeczny to miseczka szybciej się będzie napełniać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o! i to jest dobry argument ;) może przekona kota :D

      Usuń
  4. Mialas sumienie go tam zostawic ?😂
    Ja bym dlugo nie wytrzymala patrzac na ta slodka mordusie😘

    OdpowiedzUsuń