Przypomniały mi się dawne czasy, jak w trakcie studiów miałam w nauce pomocników 😉
Dzisiaj znowu się ze mną uczą. Niezawodni!
Nigdy nie mów nigdy! Po skończeniu studiów powiedziałam, że nigdy więcej nauki. Po czym poszłam na studia podyplomowe, dodam że z własnej woli. Dzisiaj uczę się bardziej z woli pracodawcy, no ale co zrobić... ;) Jednak prawdę mówił tata, że człowiek uczy się całe życie. I chociaż zarzekam się, że to na pewno już ostatni etap nauki, to tak naprawdę kto to wie, co człowieka jeszcze czeka..... ;)
Dane mi było uczyć się także z Dyziem.
Rozkładam notatki i w kilka sekund pojawia się kot!
No ale nie da się go nie kochać ;)
Nauka z psem do łatwych też nie należy ;)
Serio? Musisz się uczyć?
Nie no! Chodź się bawić i miziać
Nauka jest nudna....
Za to Tośka olewa naukę ze mną. Ale zabawą ze sznureczkiem nie pogardzi.
Pewnie zapytacie czemu Dyziu nadal śmiga w różowym wdzianku.... Otóż gość tak intensywnie sobie ostatnio wylizywał ranę po szwach, że zaczęła się sączyć. Więc zapadła decyzja, że zostaje w ubranku.
Kiedy ja się uczyłam z Dyziem, Witek machnął kilka dżemików z truskawek. Dobre kocisko!!!
No z takimi pomocnikami to już widzę jak Ci wiedza do głowy wchodzi:)
OdpowiedzUsuńWchodzi opornie, ale za to czas spędzamy przyjemnie ;)
Usuń:D
OdpowiedzUsuńGenialny Dyzio przy rozach w ramke!
Ale pomocnicy :)
;) pomocnicy pełną gębą 🤣
UsuńTakie pomoce naukowe to jak najbardziej;)
OdpowiedzUsuń😊 przyjemnie hehe
UsuńŻyć nie umierać z takimi pomocnikami ;-)))
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia !
Faktycznie, każda czynność przyjemniejsza z pomocnikami 😊
Usuń