czwartek, 25 lipca 2019

czy superbox jest super?

Superbox z okazji 20-tych urodzin Zooplusa. Skusiłam się na niego z powodu obniżonej ceny. Chciałam przetestować zawartość przy okazji urodzin Kseni. Czy superbox jest super? O tym w tym wpisie.

Zawartość pudełka:

Almo Nature - karma sucha
Eukanuba - karma sucha
Happy Cat - karma sucha
Feringa karma sucha 50g
Puszka Smilla 400g
Puszka Wild Freedom 400g
Concept for Life 4 saszetki po 85g
Saszetki Gourmet Crystal 2x40g
Puszka Schesir 75g
Tacka Animonda vom Feinsten 100g
Saszetka Hill's 2x85g
Catessy mleko dla kota 200 ml
Felix Przysmaki
Pluszowa myszka
Wędka z pluszową piłką

Bardzo krótko i ogólnie opiszę poszczególne pozycje z powyższej listy. Nie będę zgłębiać tematu, bo nie to jest celem tego wpisu ;) Na pierwszy ogień weźmiemy karmy suche. Feringę znamy dobrze, ponieważ karmię nią Ksenię. Uważam, że za tę cenę karma jest przyzwoita.


ALMO NATURE - pełnoporcjowa karma dla dorosłych kotów.
Skład: kurczak 46% (świeży kurczak 26%, suszony kurczak 20%), kukurydza, ryż, mączka z brązowego ryżu, hydrolizowane białko zwierzęce, tłuszcz z kurczaka, suszona wołowina, minerały, mannanooligosacharydy 0,1%, insulina z cykorii - żródło FOS - 0,1%.

EUKANUBA
Skład: suszony kurczak i indyk 43% (kurczak 25%), kukurydza, tłuszcz zwierzęcy, śruta kukurydziana, ryż, suszone całe jaja, suszona pulpa buraczana (2,7%), hydrolizowane białka zwierzęce, mączka rybna, fruktooligosacharydy, suszone drożdże piwne, chlorek potasu, olej rybny, węglan wapnia. 

HAPPY CAT
Skład: białko drobiowe** (18,5%), tłuszcz drobiowy, mączka z łososia (11%), mączka ryżowa, mączka kukurydziana, kukurydza, skwarki, płatki ziemniaczane, celuloza*, hemoglobina, melasa buraczana* (odcukrzona), chlorek sodu, suszone jajo całe, drożdże*, chlorek potasu, wytłoki jabłkowe* (0,4%), algi morskie* (0,2%), siemię lniane (0,2%), mięso z małży* (0,04%), korzeń cykorii* (0,04%), drożdże* (ekstrahowane), ostropest, karczoch, mniszek lekarski, imbir, liście brzozy, pokrzywa, rumianek, kolendra, rozmaryn, szałwia, korzeń lukrecji, tymianek (suszone zioła ogółem: 0,18%); **) suszone, częściowo hydrolizowane, *suszone. 

W zestawieniu, biorąc pod uwagę skład, najlepiej wypada Almo Nature, najsłabiej Happy Cat. Nie będę skupiać się na analizie karmy, składy napisałam dla zainteresowanych. Moje koty mają już sprawdzone karmy, więc nie będę im mieszać. Jeszcze Kseni zasmakuje gorsza karma i będzie problem ;) Chrupek nie testujemy.

Karma mokra


Smilla w składzie ma mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (20% drób, 10% cielęcina, 10% kurczak), minerały. Natomiast Wild Freedom to 63% mięsa kurczaka, wątróbka drobiowa, żołądki pierś, 35% płuca cielęce, serca, pierś, 2% minerały.  


Saszetki Concept for Life to standardowa karma porównywalna z tą marketową, mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego, w tym 14% kurczaka.

Saszetki Gourmet Crystal - brak opisu polskiego  i nawet angielskiego, z tego co zrozumiałam, do 20% mięsa. W dodatku żółte małe literki na białym tle ;) 


Mała puszka Schesir, moje koty znają i jedzą, więc akurat to dostały ;)

Tacka Animonda. W składzie 57% mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego. Znamy karmę, więc kotki dostały.

Saszetki Hill's, a w składzie mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego w nieznanych proporcjach. Witek porwał saszetkę i przebił ją zębami, więc kotki dostały. Ksenia zjadła, a Witek o dziwo polizał i odmówił! On taki żarłok!!!! To może oznaczać tylko jedno ;)


Mleko dla kota. Już kiedyś testowaliśmy podobny produkt. Wszystkie koty odmówiły spożycia, a ja zastanawiałam się czy mogę sobie to mleko dolać do kawy ;) Koty nie dostały mleczka. 


Przysmaki Felixa zrobione z 90% mięsa lub produktów pochodzenia zwierzęcego. Dosyć duże kawałki do żucia. Witek oszalał na punkcie tych przekąsek. 


Największą furorę zrobiły zabawki, które pokażemy następnym razem ;) Zabawa była przednia i oba koty oszalały. No i oczywiście samo pudło też jest wielką atrakcją!


Czy opłacało się kupić pudło za niecałe 40zł? Hmmmm.... Jeżeli ktoś lubi testować różne karmy, lubi ten element niepewności i niespodzianki, to jest to fajna zabawa. Patrząc na to, jakie karmy znalazły się w pudle, dla mnie nie stanowi ono dużej atrakcji. Większa część zawartości pudła trafiła do kotków z Fundacji. Ksenię najbardziej ucieszyło samo pudło...wiadomo ;) 


Blogerem być! Ciężka robota! Trzeba wszystko przetestować, opisać, do zdjęć pozować.... I to wszystko za darmo! ;) A podobno niektórzy na tym zarabiają..... Też tak chcę!!!

6 komentarzy:

  1. Ja nie bawię się w testera, bo raz karmę zmieniłam i podejrzewam, że dlatego Mefi się zatkał ale może to zbieg okoliczności. Niestety teraz już tego się nie dowiem, ale trzymam się sprawdzonych chrupow. Jedynie żwirek może znalazlabym lepszy niż tigerino nugggies o zapachu bawełny ale jeszcze nie jest to ostateczny wybór. Przy pięciu kuwrtcah muszę kombinować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja natomiast od lat nie zmieniłam kotkom żwirku ;) boję się, że jak Witkowi nie podejdzie,to załatwi sprawy poza kuwetą, więc boję się ryzyka ;)

      Usuń
  2. Widzę, że niezła mieszanina. Trochę karm niezłej jakości, trochę syfu. Ja się nie dam skusić. U nas od 3 już lat jedziemy na barfie i uważam to za spory sukces, bo dzięki temu odstawiliśmy raz na zawsze karmę weterynaryjną. Suplementy diety nadal muszę im podawać, ale są to związki normalnie występujące w przyrodzie, niektóre bardziej skondensowane. Czuję się dobrze z faktym, że moje futerka nie dostają chemii ani zbóż. Ich ogólna kondycja wyraźnie się poprawiła odkąd zmieniliśmy sposób żywienia - futro jest bardziej lśniące, na USG organy wewnętrzne wyglądają dużo lepiej.
    Z tym testowaniem to jest tak, że jak masz całkiem zdrowego kota to czemu nie testować? Ale jak coś gdzieś jest nie tak jak być powinno, to chyba bym się bała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to pudło zniechęciło do testowania. Już mamy sprawdzone karmy i przy nich zostaniemy 😉

      Usuń
  3. U nas króluje sucha Purizon i mokra Bozite ale tylko z indyka , dodatkowo jedzą surowe mięso : indyk, wołowina , cielęcina . Nowych karm nie wprowadzam bo niestety zdażyło się ze po takiej próbie rewolucja była w kuwecie 😕

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wprowadzenie nowych karm to zawsze ryzyko, ja już wolę nie eksperymentować. Kotki z fundacji dostały te karmy i jeszcze inna, tam się na pewno przydadzą 😉

      Usuń