Nie sądziłam, że polubię kryminały czy thrillery, a jednak stało się i troszkę mnie wciągnęło ;) Po "Pacjentce" (tutaj wpis), która bardzo mi się podobała, postanowiłam znowu sięgnąć po thriller. Tym razem psychologiczny.
"Odbiorę ci wszystko" autorstwa Ruth Lillegraven to nowość, którą miałam na swojej liście "do kupienia", ponieważ w Internecie, głównie na czytelniczych kontach Instagrama, już zbierała pozytywne recenzje. Jakież było moje zdziwienie, kiedy dostałam ją w prezencie od mojego P. (a On Instagrama nie posiada, więc recenzji nie znał ;))
Książka napisana jest z dwóch perspektyw, narratorami jest dwójka bohaterów, Clara oraz jej mąż Haavard. Clara jest urzędniczką Ministerstwa Sprawiedliwości, natomiast jej mąż jest lekarzem. Clara pracuje nad ustawą, która chroniłaby dzieci dotknięte przemocą domową. Poznajemy stopniowo jej przeszłość i tajemnice, które wyjaśniają nam powoli, dlaczego myśli w ten, a nie inny sposób. Jej mąż, na dyżurze w szpitalu, przyjmuje nieprzytomnego chłopca z dziwnymi obrażeniami. Ojciec dziecka tłumaczy, że malec spadł z drzewa, ale lekarz podejrzewa, że przyczyna stanu dziecka jest inna. Chłopiec umiera, a niedługo po tym jego ojciec zostaje zamordowany w przyszpitalnej kaplicy. Głównym podejrzanym staje się Haavard.
Akcja, jak na thriller, toczy się dosyć prężnie. Kiedy wydaje nam się, że zagmatwane wątki zaczynają się układać w całość, następuje zwrot akcji, który wywraca fabułę do góry nogami. I kiedy znowu zaczyna się wydawać, że autorka niczym nas nie zaskoczy, następuje koniec, którego kompletnie się nie spodziewamy. Książka zdecydowanie wciska w fotel.
O dziwo opinie o książce są różne i skrajne. Jednym się szalenie podoba, inni pisali, że nudna. Ja na pewno nie powiem, że książka jest nudna. W tym przypadku, jakoś nie zapałałam sympatią do żadnego z bohaterów. Nikt nie jest taki, jakim się początkowo wydaje, a najlepszą zachętą do przeczytania niech będą słowa z okładki: "w tej książce nic nie jest jednoznaczne, nikt nie jest niewinny, a zło nie jest złem absolutnym".
Ksenia już się zastanawia, co będziemy czytać teraz ;)
A Witek: Matka!!!!! Czytanie, czytaniem!!!!! Ale dej żryć!!!!!!!! Intelektualista....
Zazdroszczę pustych półek bo ja nie mam wolnej ani jednej :D
OdpowiedzUsuńJa czytam thiller czeski właśnie! Kroki mordercy - polecam! Inspektor ma kota :) ale to tak obok, bo sama książka wciąga. I ma być 6 części! Zdecydowanie dodałam do listy książek do kupowania jak tylko się pojawi 2 tom 😍 pewnie co tom to inna sprawa ale kapitalne to jest
Dzięki za info! Wpisuje na listę, ale na razie stosik nieprzeczytanych spory 😜
Usuń