Z okazji Dnia Kobiet dostałam tulipany. Sprawdziłam, nie bardzo się da zjeść. Pańcia mnie goni, jak chcę sobie przeżuć. Ona chyba myśli, że to jej kwiatki. A one są moje i mogę je zjeść, jak tylko będę chciała.
A szczerze mówiąc to od tych kwiatków wolałabym jakieś dobre chrupeczki. Albo tęczową piłeczkę! O tęczowa by się przydała, bo dostałam już trzy i wszystkie mi gdzieś zaginęły w zabawie. Pańcia wczoraj wygrzebała spod szafy kilka piłeczek i ani jednej tęczowej.
No to życzę Ci żebyś dostała tęczową piłeczkę :)))
OdpowiedzUsuńdziękuję, mam nadzieję, że dostanę ;)
UsuńWłaśnie, tęczowej piłeczki życzę kochana :) a tulipany są fe ;)
OdpowiedzUsuńczekam nadal na tęczową piłeczkę ;)
UsuńCoż za sesja, chyba pozowana! :D
OdpowiedzUsuńpozowana, chociaż ja pozować nie lubię.... ta małpa moja Pańcia mnie przymusiła
UsuńOczywiście, że to kwiatki dla Tośki :) Pańcia nie wie, że w domu to wszystko jest "kocie" a nie "Pańciowe"? :)
OdpowiedzUsuńPilnuj Tosiu swoich kwiatkow, bo jak chłopaki zaczna gonitwy to PO WAZONIE ...
OdpowiedzUsuńU mnie stoja najwyżej 30 sekund .... dlatego wazony pochowane ....
Tosiu uważaj na te tulipki, bo to arszenik dla kotkow, straszna trucizna, feeee!
OdpowiedzUsuńPiękne portrety :), piłeczka na pewno się znajdzie :D
OdpowiedzUsuń