środa, 12 marca 2014

proszę kaftan! pacjent nie współpracuje

Ta moja Pańcia to jest zołza! Przyszła po pracy, jak zwykle. Myślałem, że na mizianki. A ona nawet kurtki nie zdjęła, tylko od razu mnie zapakowała do transportera. To nigdy nie kończy się dobrze.
W poczekalni same sapiące, kudłate i wielkie psy. Byłem jedynym przedstawicielem kotów. Czy te koty nie chorują, czy co? Widocznie mają fajniejsze Pańcie, które ich nie przyprowadzają do tego wstrętnego miejsca.
W końcu weszliśmy do gabinetu, a tam Pani Doktor. Od razu mi ulżyło, bo z nią można walczyć. Pan Doktor jakoś tak bardziej wzbudza we mnie respekt. No i się zaczęło, męczycielki (same baby!) zaczęły mi wiązać jakieś gumki na łapkach, golić futerko.... No więc cóż mi pozostało...OBRONA. Nie na darmo natura wyposażyła mnie w cztery sprytne łapki, każda z bardzo ostrymi pazurkami. I pomogło! Pani Doktor się poddała! Hehe
Oczywiście pomogło na moment. Pani Doktor stwierdziła: "Proszę podać kaftan, bo pacjent nie współpracuje". Nigdy takiego czegoś nie widziałem, więc nie miałem bladego pojęcia o czym one gadają. Szybko się okazało, że kaftan to torba, w którą baby mnie zapakowały i tylko głowa mi wystawała. Przez otwór wystawiły moją łapkę i kradły mi krew. No ale ja się nigdy nie poddaję i mocno pogryzłem palce, które trzymały moją głowę. Okazało się, że to palce Pańci....stwierdziła, że mi tego nie wybaczy, ale ja myślę, że gadała w afekcie. Wybaczy, nie????
Pani Doktor powiedziała na koniec do asystentek, żeby wpakowały mnie prosto do transporterka, bo pacjent jest mocno wkurzony. No a jaki ma być??? Głodny, nawet bardzo głodny i męczony przez baby. Każdy by się zdenerwował! Pańcia powiedziała, że mi nie wybaczy tych pogryzionych palców. O NIE!!! To ja jej tego nie wybaczę!




6 komentarzy:

  1. Do jutra zapomnisz.
    Do jutra wybaczy.
    Do jutra... będą wyniki?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wituś buntowniku to wszystko dla Twojego dobra! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jaka mina na drugim zdjęciu. :) śliczny kicio <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Witusiu, to z ciebie taaaki kozak???
    Czekamy na wieści co z twoim zdrówkiem słodziaku-buntowniku.

    OdpowiedzUsuń