wtorek, 18 listopada 2014

wycieczka na plac budowy

Jak wiecie z poprzedniego posta, Witek bardzo chętnie wybrał się na wycieczkę. Na miejscu jednak trochę wymiękł i chwilkę zastanawiał się czy opuszczać transporterek wyłożony ulubionym kocykiem :P
 
 
Niby jest Pańcia, powinno być bezpiecznie, ale jednak obco.
 
Ale Witek to odważny kotek i po kilku sekundach zastanowienia wystrzelił z transporterka jak dynamit i wlekąc brzuch po ziemi (jednak trochę zestrachany) udał się do pokoju z pudłami, bo tam jest się gdzie schować.
 
Niby zapachy znajome, ale jednak jakoś tak strasznie
 
 
Przez chwilę miałam wyrzuty sumienia, że go zabrałam. Bo jednak widziałam po nim cały ten stres.
 
Stres trwał zaledwie kilkanaście minut, a po tym czasie kotecek się troszkę oswoił i wyluzował. Znalazł znajomo pachnący fotel i drapak i jakby zrozumiał o co w tym wszystkim chodzi.
 
 
 
Oczywiście to moja dalece idąca nadinterpretacja, że ZROZUMIAŁ.... Ale jak inaczej sobie wytłumaczyć, widząc, że kot swobodnie śpi na swoim drapaczku, mruczy, ugniata łapeczkami, łasi się o moje nogi..... Chyba naprawdę zrozumiał, że wcale nie zamierzam go porzucić, skoro na nowym miejscu jest drapak ;)
 
 
Pozwalał sobie na małe drzemki, chociaż spał czujnie i jak tylko zniknęłam mu z oczu dreptał za mną. Luz luzem, ale jednak trzeba tej Pańci pilnować, żeby nie zniknęła.
 
 

14 komentarzy:

  1. Mimo wszystko dobrze,ż trochę wyjdzie z domu,
    ma przynajmniej trochę atrakcji,
    my na wycieczkach też się przecież stresujemy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomimo stresu jest bardzo chętny na wycieczki ;)

      Usuń
  2. Aaaa to na nowe miejsce zamieszkania byla ta wycieczka? Moze i dobrze zostawil troche swoich zapachow :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to miał fajną wycieczkę. Trochę stresu , ale póżniej już ok. :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Niech się przyzwyczaja chłopak :-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Nadzór budowlany w najlepszym wydaniu. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brawo, odważny Witek :) To jest bardzo dobry sposób, później przeprowadzka nie będzie go stresować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiedziałam !!!!!
    Witus tez wiedział ze do domku wraca swojego hahahaha
    A Panci zawsze trzeba pilnowac :-)

    OdpowiedzUsuń