piątek, 9 października 2015

Tosia i Dyziu u weta

Moja Mama narzeka, że mało na blogu Tosi i Dyzia. Więc korzystając z okazji, że oboje byli ostatnio na wycieczce w lecznicy, może powstać wpis ;)

Na szczęście wyjazd do lecznicy należał do tych rekreacyjnych, przynajmniej dla ludzi :P Bo koty oczywiście mają odmienne zdanie na ten temat. Przyjemnie się jedzie do lekarza z pierdołami typu pazurki i szczepienie, a nie z chorobą...

Tosia bardzo rzadko opuszcza dom, więc wyniesienie jej z mieszkania skończyło się lamentem, który słyszało pół osiedla. Całą drogę zawodziła i narzekała. Po przekroczeniu progu lecznicy postanowiła być dzielna i nie okazywać zdenerwowania. W ostateczności wylądowała u mojej Mamy na kolanach, zawierała bliższą znajomość z małym psem siedzącym obok niej i ogólnie robiła za gwiazdę ;) U Pana Doktora była bardzo grzeczna, dzielna i mrucząca. Nawet zastrzyk nie zrobił na niej wrażenia. Tosia została zaszczepiona, oglądnięta i ma spokój na kolejne dwa lata ;)

Czyż Tosia nie komponuje się dobrze kolorystycznie w nowym transporterze??? ;)


Dyziu w ciszy i spokoju przeżywa stresy. Był bardzo spokojniutki na pozór, jednak kiedy się go dotknęło, czuć było jak drży ze strachu. Rozczulił mnie, kiedy Pan Doktor oglądając mu zęby, przycisnął go do stołu, a potem kiedy do mnie mówił, Dyziu nadal leżał skulony na stole. Każdy inny kot, nietrzymany, już dawno próbowałby zwiać z miejsca tortur, a Dyziu spokojnie leżał i czekał na to, co go ma spotkać. Nic się nie poruszył, nic się nie wyrywał podczas obcinania pazurów. 

Dwie kocie biedy w drodze do domu... ;)


8 komentarzy:

  1. Fajnie się prezentują w tych transporterkach :-) My w poniedziałek pierwszy raz idziemy do weterynarza z Milką, jak często powinno się obcinać pazurki kociakom?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy jak szybko rosną, Dyziu ma problemy z pazurkami, więc minimum co dwa miesiące, Tosi nie obcinamy w ogóle ;)

      Usuń
  2. kurde chyba tez musialabym pojsc obciac pazury mikiemu,bo sama nie daje rady, a szpony ma ogromne...

    OdpowiedzUsuń
  3. nasze koty każdą wizytę w lecznicy głośno oprotestowują, również słyszy je pół osiedla ;))))

    OdpowiedzUsuń
  4. a moze nastepnym razem filmik z placzaca Tosia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, ale na taki filmik to trzeba będzie dłuuugo poczekać, bo Tosia jest super-zdrowa :D

      Usuń