Nie ma to jak wylegiwać się w promieniach wiosennego słoneczka. Koty generalnie to piecuchy, więc im cieplej, tym lepiej. Moje obecne koty jednak stronią od przegrzewania się. Fajnie poleżeć w słońcu, ale nic poza tym. Pchełka była ogromnym piecuchem. W zimie spała na kaloryferze, który był za gorący żeby go nawet dotykać! A ona na nim spała i spała. Latem zawsze wylegiwała się w słońcu. Tosia jak tylko zaczyna się okres grzewczy unika kaloryfera, a pupę pcha tam gdzie raczej jest chłodno. I kto zrozumie koty??????
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz