Nie da się ukryć, znowu zbliża się weekend.
Duzi idą jeszcze do pracy, a Dyziek już przyjął pozycję weekendową. W końcu ćwiczył ją cały tydzień! Trzeba się teraz pokazać ;)
Jaki piękny włochaty brzuszek. Jak moje tak wywalają, to zawszę muszę te brzuchole wycałować. Choć im dłuższy włos, tym mniejsza przyjemność się w tym włosie zatapiać. ;)
Takiemu to dobrze. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJaki puchaty, tylko głaskać i się zachwycać :) Pełen relaks :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy do końca taki puchaty...trochę też tłuściutki ;)
UsuńMój tak nie robi :(
OdpowiedzUsuńBo każdy ma swoje indywidualne zachowania. Witek też tak nie leży ;)
UsuńJaki piękny włochaty brzuszek. Jak moje tak wywalają, to zawszę muszę te brzuchole wycałować. Choć im dłuższy włos, tym mniejsza przyjemność się w tym włosie zatapiać. ;)
OdpowiedzUsuń:) aż prosi się o mizianie ;)
UsuńO rany, dzień, jak co dzień :)))
OdpowiedzUsuńMiziałabym aż iskry by szły :D
OdpowiedzUsuńNo tak ten Pan ma zawsze relax :) tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńTylko miziac koteczka, ha albo walnąć sie koło niego ... tak weekendowo. :-)
OdpowiedzUsuń