Choinka dzisiaj poległa! Oczywiście nie sama.... ktoś tak intensywnie ciągnął za bombki, że przewrócił całą choinkę. Trochę strat jest, głównie to mi szpica żal, najładniejsze bombki ocalały, dużo było plastikowych oklejanych przeze mnie papierem, a to są takie bombki kotoodporne, więc generalnie kot żyje (to znaczy, nie przygniotła go choika i człowiek go nie zakatował na śmierć) ;)
Sprawcą całego zajścia był oczywiście Dyziu, w pewnych kręgach znany jako Nynuś!
Uuu współczuję, pewnie masa sprzątania Cię czeka. Ale przynajmniej nie jest nudno :)
OdpowiedzUsuńCzas był na nią, Dyziu ma rację :-)))
OdpowiedzUsuńMoze metoda likwidacji niewskazana ale sie chłopak napracował ... trzeba docenic :-)
Teraz czas poczekać na zająca ......
Nygus jeden :) nie wytrzymał ;)
OdpowiedzUsuńu mnie choinka jeszcze stoi - o dziwo cała! czas ją rozebrać ale czasu brak ;) mam nadzieję, że moje bestie nie przyspieszą decyzji o rozbiórce tak, jak Dyziu :)
A to rozrabiaka :P I specjalnie jak nie widziałaś, bo byś może go powstrzymała. A pewnie akcję z choinką planował od dawna ;D
OdpowiedzUsuńA to zbójca!
OdpowiedzUsuń