niedziela, 18 stycznia 2015

suche czy sztuczne...wszystkie są jadalne

Uwielbiam podjadać kwiatki stojące na biblioteczce. Pańcia-Babcia ma tam i sztuczne i suszone. Nie ważne, lubię wszystkie.
 

Oczywiście Pańcia-Babcia nie jest zachwycona. Nawet mi grozi, że dostanę lanie jak będę obgryzał jej kompozycję.

Ale ja się nie boję i się stawiam! Nie ze mną takie numery!
 


W końcu mi zabrała kwiatki. Powiedziała, że nie ma do mnie siły.
 

 
Ale udało mi się porwać jednego chwościka. Dobre i to....
 





6 komentarzy:

  1. Witku, lepiej nie podjadaj kwiatów z bibuły, bo jeszcze Cię czeka wizyta u weterynarza. I nie męcz Człowieków.
    Kot Wojtek z konta Mojej.

    OdpowiedzUsuń
  2. O masz, kwiatki mu smakują, może wiosny szuka ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smakują i to bardzo ;) Byle do wiosny, wtedy będą żywe :P

      Usuń
  3. Łobuziak. A do tego słodki cukiereczek.

    OdpowiedzUsuń
  4. :)) super. fajny ten Twój rudziak. mój tak nie rozrabia, bo wychodzi na dwor i tam się wyszaleje, w domu spi. Rudy KOT

    OdpowiedzUsuń