Wydaje mi się, że ten rok minął wyjątkowo szybko. Ale kiedy dokładnie analizuje się wydarzenia mijającego roku, widać, że wiele się działo.
Zapraszam na krótkie podsumowanie roku i zbiór zdjęć, które już widzieliście w naszych postach ;)
Co robiły koty przez cały rok.........
Co robiły koty przez cały rok.........
Dyziu pracowicie zaczął rok, a mianowicie od rozbierania choinki. Ściągał bombkę po bombce, niektóre się odbijały od podłogi, inne niestety bezpowrotnie tłukły. Na koniec wywrócił całą choinkę i tak zakończył sezon choinkowy
Dyziowi oklapło uszko
tak było kiedyś
tak wygląda aktualnie
Witek odkrył zamiłowanie do jazdy samochodem bez transporterka.
Jazdę na rowerze też poznał w tym roku i sam nie wie co fajniejsze
Ja się wyprowadziłam z domu, a Witek usychał z choroby i tęsknoty, czego nie byłam do końca świadoma...
Tęskniący
Uciekał z domu i przybiegał do mnie. Odżył i okazał się bardzo rozmruczanym i kochającym człowieka kotkiem.
Szczęśliwy
Lubi być jedynakiem. Kolana Pańci są tylko jego ;)
Witek zaczął być bardzo rozpieszczanym kotkiem i miał michę na własność. Zaczął przybierać na wadze i z zasuszonego 2,5-kilowego stał się 4,5-kilogramowym kocurro ;)
To był pracowity rok dla kotków, pomagały we wszystkich moich robótkach
Maciek odwiedził nas kilka razy
Tosia zdobyła najwyższy szczyt w mieszkaniu
I doszła do wniosku, że jednak jest kotkiem nakolankowym
Dyziu namiętnie nosił różne ubrania, obrusy i inne szmatki. Wynosi je na przedpokój i tam śpi.
Oczywiście koty jadły i piły
masę czasu poświęciły na spanie
Oczywiście nie chodziły brudne, cały rok dbały o czystość
Kichały, prychały, ziewały robiąc śmieszne miny, co przez przypadek udało się uwiecznić na zdjęciach, pokazywanie języka też było
Dostały nowe zabawki
Różnym zabawom nie było końca
Były też dragi, czyli wygłupy po kocimiętce
Na ulubionym drapaku spały, bawiły się, biły i ostrzyły pazury
Były wizyty u weterynarza: Maciek i Witek chorowali, Dyziek się potłukł i był szczepiony. Tylko Tośka w tym roku ani raz nie odwiedziła lecznicy.
Poświęcały także czas na oglądanie widoków za oknem
Siały też chaos i zniszczenie (uwieczniona 1 sytuacja na ok. 30)
Ale pomagały też w remontach
Witek zwiedził nowe lokum, chyba zaakceptował i z utęsknieniem czeka na kolejną przeprowadzkę.
W tym roku udało się znaleźć też więcej czasu na wsparcie naszej lokalnej fundacji STAWIAMY NA ŁAPY. Robię bransoletki, ze sprzedaży których dochód przeznaczony jest na pomoc kotkom, kupuję na kiermaszach, a także odwiedzam kociarnię. W akcję mikołajkową zaangażowali się też moi znajomi, dzięki czemu mogliśmy kupić karmę dla podopiecznych fundacji. Mam nadzieję, że stanie się to tradycją, do której dołączy się więcej osób ;)
No i najważniejsze! Koty brały udział w sesjach pozowanych. To było prawdziwe wyzwanie, ale co się nie robi dla sławy ;) Nie wiem kto tymi sesjami był bardziej zmęczony, celebryci czy fotograf.
Każdy kto przebrnął przez tę ilość zdjęć widzi, że nazwanie kotów leniami i nierobami jest wielce niesprawiedliwe. To był bardzo pracowity rok dla nich ;)
pieknie podsumowane :)
OdpowiedzUsuńwitus najbardziej fotogeniczny:)
No cóż, moje serce chyba też najmocniej bije do Witusia ;)
UsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńZdjęcia super :)
Dzięki :) Również wszystkiego co najlepsze! :)
UsuńTo był niesamowicie pracowity rok, tyle rzeczy zrobić i tak się prezentować... Dla mnie najlepsza fota to ta z pijącym ze szklanki Rudzielcem - genialne ujęcie.
OdpowiedzUsuńA dziękuję! To też jedno z moich ulubionych zdjęć ;)
UsuńBardzo pracowita kocia ekipa. A przy tym tak słodka, że nawet zniszczenia można puścić w niepamięć. :-)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najpiękniejszego w nowym roku.
Tak, zniszczenia są im szybko wybaczane, na takie mordeczki nie można się gniewać ;) Pozdrawiamy!
UsuńWygląda na to, że koty miały fantastyczny rok! Życzymy kolejnego równie udanego roku :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy, mam nadzieję, ze taki będzie ;)
UsuńTyle obowiązków a żadnych wakacji ! Prosimy się poprawić i w 2015 zabrać Koci na wakacje ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że z wakacji cieszyłby się tylko Witek-podróżnik, reszta byłabym mocno zestresowana ;)
Usuńoj bardzo pracowity rok :) Koty nie próżnowały :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Na co dzień nie widać ile robią.... ;)
UsuńWspaniałe podsumowanie, aż żal, że rok się skończył :)
OdpowiedzUsuńMamy nadzieję, że kolejny będzie równie ciekawy ;)
Usuńwszystkiego dobrego Nowym Roku zyczy kolega z www.rudekocisko.wordpress.com pozdrawiamy i zapraszamy do nas :))
OdpowiedzUsuńAle fajny post !!! Napracowałas się ....
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Wasze koteczki i miło sobie razem z nimi cały rok przypomniec.
.... ale jak piszesz pracowity to był rok :-)
Nastepny niech bedzie zdrowy i udany :-)
Mizianiki dla łobuziaków :-)
Przyznaję, że post pracochłonny, ale fajnie było sobie pewne zdjęcia, sytuacje przypomnieć ;) Pozdrawiamy serdecznie!
Usuń