Moja ukochana Pańcia, ta którą tak bardzo kocham.... opuściła mnie. Zabrała manatki i się wyprowadziła. Twierdzi, że wróci po mnie, ale asekuracyjnie przytulam się do Pańci-Babci i Pańcia-Dziadka. Lepiej sobie przygotować grunt, tak na wszelki wypadek, jakbym miał z nimi zostać na zawsze....
W ramach protestu i tęsknoty siedzę w pudle i nie wychodzę....
oj ale smutny pyszczek, pancia napewno cie kocha i wroci :)
OdpowiedzUsuńwróci, wróci, zobaczysz, nie smutaj się :)
OdpowiedzUsuńPańcia jak możesz opuszczać tak słodkie stworzenie - wstydź się.
OdpowiedzUsuńDlaczego mnie Pańcia opuściła?
OdpowiedzUsuńAnia
Oj jak to opuściała ???
OdpowiedzUsuńKota się nie opuszcza !!!
Wróci, wróci, takiego ślicznego pyszczka nikt by nie opuścił :)
OdpowiedzUsuń