poniedziałek, 9 marca 2015

opuszczony

Moja ukochana Pańcia, ta którą tak bardzo kocham.... opuściła mnie. Zabrała manatki i się wyprowadziła. Twierdzi, że wróci po mnie, ale asekuracyjnie przytulam się do Pańci-Babci i Pańcia-Dziadka. Lepiej sobie przygotować grunt, tak na wszelki wypadek, jakbym miał z nimi zostać na zawsze....
 
W ramach protestu i tęsknoty siedzę w pudle i nie wychodzę....
 



6 komentarzy:

  1. oj ale smutny pyszczek, pancia napewno cie kocha i wroci :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wróci, wróci, zobaczysz, nie smutaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pańcia jak możesz opuszczać tak słodkie stworzenie - wstydź się.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlaczego mnie Pańcia opuściła?
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj jak to opuściała ???
    Kota się nie opuszcza !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wróci, wróci, takiego ślicznego pyszczka nikt by nie opuścił :)

    OdpowiedzUsuń