Każdy, kto mnie zna, wie jaki mam stosunek do świąt. Jest fajnie, bo jest wolne. Byłoby fajnie, gdyby nie trzeba było się nigdzie ruszać. No ale tak dobrze to nie ma.... Bezpowrotnie minęły czasy, kiedy siedziało się w domu, w dresie, czytało książki i nie trzeba było odbywać kurtuazyjnych wizyt....
Witek dostał dzisiaj nową kuwetę. Taką awaryjną. Jak będzie cały dzień siedział sam, to żeby miał ten komfort ;) Ale chyba nie przypadła mu kolorystycznie do gustu. Trudno, innej nie było :P
A jajca dostał w takim kolorze, żeby do kuwety pasowały :D
Witek spoko - ja mam czerwoną i często w żwirku leżę kołami
OdpowiedzUsuńdo góry. Ania na mnie krzyczy, ale za to zawsze kuwetę mam czystą,
żebym nie "pachniała"
Wesołych Świąt, miłego wypoczynku
życzy Ania z Bezą
Wzajemnie, wesołych świąt!!! :)
UsuńFajny kkolorek :-)
OdpowiedzUsuńWesołych i spokojnych świąt :-)
Wesołych świąt :)
UsuńWesołych i ciepłych świąt:)
OdpowiedzUsuńWzajemnie, wesołych i radosnych świąt :)
UsuńIdeal spędzania swiat to ten opisany przez Ciebie (w dresie). I tak teraz mam cudo! Przyjemnych swiąt :)
OdpowiedzUsuńwzajemnie, przyjemnych i spokojnych świąt :)
UsuńMam wielki sentyment do rudych kotów, miałam kiedyś dwa właśnie w tym kolorze. Jeden z nich nazywał się Muciek :). Podobny był do Witka, tyle, że nieco jaśniejszy odcień ;) .
OdpowiedzUsuńWesołych i spokojnych świąt !
www.tatarak-w-chinach.blogspot.com
Rude koty mają to coś w sobie ;)
UsuńPozdrawiam i wesołych świąt!
Nasz Mikesz ma taką samą kuwetę ;))
OdpowiedzUsuń