wtorek, 29 września 2015

balkonowe wyjścia na papieroska

Witkowe wyjścia na balkon kojarzą mi się z wyjściami palacza na papieroska.

Szybki dymek i do domu, bo zimno! Tylko palacz sam sobie otwiera balkon, a Witek drze japę, żeby go wypuścić. Jeszcze się dobrze nie rozsiądę, jak już drze się, żeby go wpuścić. Obejdzie balkon, zobaczy co się zmieniło i wraca. 

Dzisiaj go nakryłam, jak sikał mi do pustej skrzyneczki z ziemią!!!! Dziad jeden zrobił sobie wychodek na świeżym powietrzu! Bez komentarza.....

  
Darcie z pretensjami "no wpuść mnie już!!!" ....... i tak kilkanaście razy dziennie ;)

4 komentarze:

  1. Haha, też mam takiego "palacza" w domu :D

    OdpowiedzUsuń
  2. no to moze on chce tam miec tez kuwetke swoja na dworze :) takie ustronne miejsce ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. prawdziwy dzielny i drapiezny zuch ;) zimno mu nie straszne, a do tego zalatwia sie w plenerze :D

    OdpowiedzUsuń