wtorek, 15 września 2015

u dziadków

Mieszkamy chwilowo z Pańcią u dziadków. Bo trzeba dotrzymywać towarzystwa Tosi i Dyziowi. Jedyny plus tej sytuacji jest taki, że Pańcia rozpieszcza nas mokrym jedzonkiem ;)

Pora karmienia...Pańcia nie mogła nałożyć jedzonka, tak darliśmy japy i skakaliśmy po Pańci i blacie (niestety zdjęcie tylko z komórki)

 

No i ten duży drapak! Oblegam budkę i hamaczek, bo w domu nie mam takiego fajnego. Pańcia kup mi taki drapak!!!!!! 


Trochę poprzestawiałem dziadkowi książki na półce....kilka wylądowało na podłodze, bo zajmowały dużo miejsca i nie można było się swobodnie wyciągnąć...
 

Spałem też w pudle dziadka :P dobrze, że nie zdążył go wynieść do piwnicy!


A wieczorem pilnowałem Pańci w łóżku...bo Dyziek też miał ochotę z nią spać


 

4 komentarze:

  1. a jak kotek teraz grzeczny czy tez rozrabia?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki fajny rudzielec :) miałam takiego w dzieciństwie, teraz mam kotka syberyjskiego (jest piękny!). Widzę, że mamy podobny domek z Glonojada i kicia w końcu pozbyła się nawyku drapania pazurków na kanapie w salonie, co było zmorą :) teraz się chowa do domku i przesiaduje całymi dniami. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz domek jest z zooplusa ;) ale faktycznie lubiany przez koty

      Usuń