Za Witkiem dosyć pracowity weekend. Pomagał sprzątać balkon, myć okno i sadzić kwiatki. Nic dziwnego, że w sobotę wieczorem padł jak zabity ;)
Ale jeszcze znalazł odrobinę siły, żeby sobie wybrać przekąskę na kolację
Natomiast w niedzielę od rana głośno komunikował, że dzisiaj nie robi absolutnie nic ;)
Jaka ona jest przesłodka, normalnie ciekły karmel z czekoladą... A ja się Witusiowi wcale nie dziwię, że po tak pracowitej sobocie za nic nie chciał pracować i w niedzielę. Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, słodziak jest ogromny. Uwielbiam ją! Przychodzę do Rodziców, a ona się tak strasznie cieszy na mój widok! ;)
UsuńHe pracowity weekend mówisz ? Skąd ja to znam ^^ Witek widać dużo Ci pomagał bo wygląda na naprawdę przepracowanego szczególnie na pierwszej fotce ^^ pozdrawiam ja i moje Kociaki :)
OdpowiedzUsuńKot padl;)
OdpowiedzUsuńOch jaki śliczny i pracowity pomocnik. No a psiaka jest rozbrajajaco słodka.
OdpowiedzUsuńTeż miałam takiego pomocnika przy porządkowaniu balkonu, chętny zwłaszcza do przesadzania kwiatków ;) Ada jest taka słodka, jak patrze na nią to też chciałabym takiego pieska <3
OdpowiedzUsuńJaki śliczny pomocnik!
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia pieska. :)