Najbardziej aktywnym uczestnikiem kolacji wigilijnej był Dyziu. Cieszył się z nowej myszki i cały czas siedział przy stole. Reszta spała jak zabita, zero zainteresowania ;)
Mój Brat przystawił sobie nawet dodatkowe krzesło, bo Dyziu nie miał zamiaru ustępować :D
Tosia zachowała chłodny dystans i nie opuszczała swojego ulubionego miejsca na drapaku
Dyniu zdecydowanie ożywił się przy rozpakowywaniu prezentów, tyle szeleszczących papierków do zabawy!!! ;)
A na koniec Adunia, żeby nie było, że została pominięta ;)
Piesek smutny, bo ludziom nic pysznego nie spadło ze stołu....
Witka natomiast najbardziej ucieszyło pudło po naszym prezencie. Jego prezent czyli kolorowa myszka, przyjęty został z pogardą. Przecież wiadomo, że koty myszkami się nie bawią.....
Moje koty kochają święta, zwłaszcza porywanie błyskotek z choinki i włażenie do paczek z prezentów. :) Jeden z moich kotów niedawno upodobał sobie zrywanie firanek z karnisza... ;) Pozdrawiam świątecznie całą kocią rodzinkę!
OdpowiedzUsuńNo ale aktywny kotek! Macie wesoło ;) Pozdrawiam
UsuńOj no super święta maja koty :) nasze śpią, poza miefim biednym to bez stresu. A Salem przy zabawkach zasnął, bo zmeczyl sie samym niuchaniem
OdpowiedzUsuńBiedne, zmęczone koty.... ;) witek też jakiś padnięty po tych świętach
UsuńOch, jak fajnie, że spędziliście święta z kotami, jak już od lat na święta jestem z moimi rozdzielana. I co roku tak samo mi smutno.
OdpowiedzUsuńTo jest smutne, ale na pewno kotki się cieszą, jak wracasz. Ja byłabym szczęśliwsza, gdybym mogła zabrać Witka do rodziców, ale wiem że jemu jest lepiej u siebie w domku ;)
UsuńO tak, pudło to najlepszy przyjaciel kota;) Moja Kicia zachowywała się dokładnie tak jak Dyziu, też siedziała przy stole:)))
OdpowiedzUsuńTowarzyski kotek ;)
Usuń:)... Co Kot i Pies to obyczaj :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńWitek się zna, pudełka i torby po prezentach to najlepszy prezent dla kota! :)
OdpowiedzUsuńOtóż to ;) pozdrawiamy!
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń