Właśnie skończyłam przeglądać wszystkie wpisy z 2019 roku na naszym blogu. Fajnie czasami tak wrócić do niektórych postów, poczytać co się u nas działo ;)
Muszę przyznać, że mijający rok był dla nas łaskawy i spokojny. Najważniejsze, że dopisało zdrowie, zarówno u ludzi, jak i u zwierząt, już to czyni nas ogromnymi szczęściarzami! I za to jestem ogromnie wdzięczna.
Muszę przyznać, że mijający rok był dla nas łaskawy i spokojny. Najważniejsze, że dopisało zdrowie, zarówno u ludzi, jak i u zwierząt, już to czyni nas ogromnymi szczęściarzami! I za to jestem ogromnie wdzięczna.
Nie mam szczególnej koncepcji na to podsumowanie, pewnie trochę poprzynudzam, a dla tych co nie lubią za dużo czytać, będzie kilka niepublikowanych do tej pory zdjęć. Zatem zapraszam na kolejne już podsumowanie roku.
Jeśli chodzi o blogowanie, to był to rok dosyć leniwy, stworzyliśmy najmniejszą ilość postów w całej naszej blogowej działalności.
Ale tego akurat się spodziewałam, czułam, że nie mam takiej weny i polotu jak dawniej, zwłaszcza w drugiej połowie roku. Listopad i grudzień były bardzo ubogie jeśli chodzi o wpisy, ale cóż mogę powiedzieć na swoje usprawiedliwienie...jedynie tyle, że czasu było mało i nie ma sensu czegokolwiek robić na siłę, czasami po prostu trzeba odpocząć.
Jeżeli ktoś ma ochotę wrócić do naszego podsumowania roku 2018, to zapraszamy TUTAJ. To był rok Kseni, ale śmiało mogę powiedzieć, że 2019 też należał do niej. Zdominowała nasz dom i bloga ;)
W mijającym roku udało mi się kontynuować wpisy cykliczne. Dużym sukcesem dla mnie jest systematyczne publikowanie wpisów z serii "podsumowanie miesiąca".
Szczerze mówiąc to mój ulubiony cykl, ponieważ mogę w nim umieścić zdjęcia, które nie znalazły miejsca w innych postach, mogę przemycić trochę siebie i zdjęć z plenerów ;)
W zeszłym roku planowałam więcej zdjęć plenerowych i to mi się udało zrealizować. Kiedy dobrze siedzi się w domu i nie chce się z niego wyjść, zawsze dodatkową motywacją jest to, że można później opublikować ciekawe zdjęcia.
We wpisach podsumowujących miesiąc ostatnio przemycam też informacje o książkach....
... a to wszystko dlatego, że wpisy z serii "czytanie z kotem" nie cieszą się zbyt dużą popularnością (mają najmniej wyświetleń).
W 2019 roku powstało dziewięć wpisów o książkach, ale kilka pozycji przemyciłam w innych postach ;) Wszystkie wpisy książkowe możecie znaleźć TUTAJ
Mijający rok był, pod względem czytelniczym, dla mnie bardzo treściwy. Udało mi się przeczytać wiele ciekawych książek. Tym najciekawszym pozycjom na pewno poświęcę osobne wpisy, te przyjemne czytadła wspomnę przy okazji ;)
Już nawet nie wspomnę, że w kolejce czekają kolejne, obiecujące, pozycje. Coś czuję, że będą godne polecenia. Będą też książki o kociej tematyce. Mam nadzieję, że będziecie zaglądać ;)
Ciężko mi wybrać jedną, najlepszą książkę 2019 roku. Na pewno przekonałam się do kryminałów ;) Lubię książki o tematyce wojennej i obozowej, ale ten temat muszę sobie dozować. Poznałam nową autorkę, Agatę Przybyłek, której książki to świetny "umilacz" czasu, typowe pozycje relaksujące i pozwalające się zresetować. Także książki Jojo Moyes przypadły mi do gustu, przeczytałam prawie wszystkie. No i nie mogę pominąć książek Guillaume Musso, które wciągają niesamowicie!
Było nam dane także zrecenzowanie książki "Co wie twój kot?", którą otrzymaliśmy od wydawnictwa Alma-Press.
Nadal najchętniej czytane przez naszych Czytelników są kocie soboty ;) Lubicie jak Witek pisze!
Wszystkie "kocie soboty" znajdziecie TUTAJ
Witek to straszna maruda i przeważnie narzeka i się żali, ale lubicie to jego smędzenie ;) Witek pisał regularnie, przynajmniej raz w miesiącu. W sumie przez cały rok powstało trzynaście postów. Kto wie, może w przyszłości będzie ich więcej ;)
Ostatnia seria, jaką prowadzimy to "kocie gadżety". Właśnie sobie uświadomiłam, że powstał tylko jeden wpis. To znaczy, że ograniczanie kupowania działa :D Ale to nie oznacza, że kompletnie nic z kocich gadżetów nie przybyło, więc na pewno z początkiem roku taki wpis się pojawi ;)
Ostatnio córeczka mojej koleżanki zapragnęła mieć kotka i to takiego jak Ksenia. Więc dobra ciocia kupiła kota takiego, aby koleżanka mnie nie wyrzuciła z kotem z domu ;P Prawda, że podobne??? Ksenia uznała, że ów kotek będzie jej przyjacielem i zaczęła go nosić, więc musiałam pluszaka dobrze schować....
W 2019 roku byliśmy Ambasadorami Plebiscytu Sfinksy. W ramach tego wydarzenia mogliśmy przetestować kilka fajnych produktów. Post z podsumowaniem możecie przeczytać TUTAJ.
Kiedy ruszył II Plebiscyt postanowiłam się nie zgłaszać. Wbrew pozorom takie recenzowanie różnych produktów jest dosyć praco i czasochłonne. Jednak kiedy zobaczyłam drugi nabór, bo zgłosiło się za mało blogów, postanowiłam nas zgłosić. Tym razem nie zostaliśmy wybrani. Widocznie słabo nam poszło w pierwszej edycji :D
Ogólnie w tym roku testowaliśmy mniej, zwłaszcza jedzenia. Znalazłam karmy dobrej jakości, które kotki zaakceptowały i już nie bardzo mam ochotę eksperymentować. To, czym aktualnie karmię futerka, na pewno zostanie opisane w najbliższym czasie. Nasze wszystkie recenzje znajdziecie TUTAJ
Jak już wcześniej pisałam, na szczęście omijały nas wszelkie choroby i oby już tak zostało. Weterynarza odwiedzaliśmy tylko w przypadku szczepień i odrobaczania. Jedynie Dyniu zaliczył mały epizodzik z kocim trądzikiem.
Najważniejszym wydarzeniem tego roku zdecydowanie była sterylka Kseni. Bardzo stresujące wydarzenie, trudne zarówno dla niej, jak i dla mnie, ale na szczęście wszystko przebiegło dobrze i kicia może się cieszyć spokojnym życiem.
No cóż, to by było chyba na tyle, jeśli chodzi o podsumowanie. Nie chcę już dłużej przynudzać. Ciekawe czy ktoś przez to w ogóle przebrnie ;) Teraz czas odpocząć...
Albo świętować ;) Witek woli to drugie. Natomiast Ksenia woli brykać.
Natomiast ja przedłużam klimat świąteczny i wolny czas wykorzystuję na czytanie. Bo czytania nigdy dość ;) Postawiłam na książkę w klimacie świąt, lekką i przyjemną, bo następne w kolejce to książki cięższego kalibru...
Nasza choinka jeszcze stoi, chociaż lekkiego życia nie ma. W tym roku Ksenia postanowiła zrobić sobie z choinki łóżeczko i wysypia się na niej regularnie. Czy jest jej tam wygodnie, tego nie wiem, ale wygląda na szczęśliwą :D
Wszystkiego dobrego moi Drodzy w Nowym Roku,
dużo zdrowia, ciekawych zdarzeń, spełnienia marzeń
i czasu spędzanego w ulubiony sposób ;)
Koci rok ... chcialbym byc przez chwilę kotem ;p
OdpowiedzUsuńAle takim domowym? 😉
UsuńNajważniejsze że to był dobry rok , bez chorób :D
OdpowiedzUsuńU nas niestety koty chorowały , jedynie Karmel się wymigał ;-)
Co do wpisów to przez ostatnie trzy lata , wpisów było cyklicznie coraz mniej i mniej ... Aż pojawiła się Lala i coś drgnęło w górę ;-)
Najlepszego w Nowym Roku ! ♥
Bo małe kotki tak już mają, że dostarczają dużo materiału 😉 głaski dla całej ekipy ❤
UsuńŁóżko z Choinki! To dopiero pomysł! :)
OdpowiedzUsuńJa zupełnie nie rozumiem małej ilości wyświetleń o książkach - ja ten cykl bardzo lubię - marudzenie Witka też! Może się pojawia przygody Młodej? :D wszystkiego dobrego w Nowym Roku ♥️♥️♥️
Wszystkiego dobrego ❤
UsuńSuper podsumowanie, też miałam takie ambicje żeby podsumować rok, ale nie wyszło ;) A takie podsumowanie uwielbiam, kopalnia wspomnień :)
OdpowiedzUsuńU mnie też tendencja spadkowa na blogu, postów i zapału mniej, ale postanowienia na nowy rok są! Zobaczymy jak wyjdzie :)
Wpuść na bloga Ksenię, ona pewnie ma dużo do powiedzenia, jak to kobieta ;)
Oj rozumiem, też miało nie być podsumowania, ale się w końcu udało. Myślę,żeby Ksenia też miała swoją serię.... A co, niech ma ❤
UsuńCzy Ksenia w końcu przejęła bliźniaka czy trafił gdzie trzeba? Tak jakby identyczny z nami zamieszkuje :) Razem z panterą i Kicią Kocią tworzą gang pluszadeł i Olga nie rusza się bez nich nigdzie!
OdpowiedzUsuńKotek trafił do domu docelowego, gdzie dostał imię.....Ksenia 😉
Usuń