Pańcia kupiła sobie koszyk na rower, więc my jako pierwsi postanowiliśmy go przetestować. Ja poprzestałem na wąchaniu, lepiej samemu się nie pakować w coś, w czym mogą cię wynieść z domu...
Natomiast Tośka od razu się władowała do koszyka. Ona lubi takie klimaty.
Może Tosia chciałaby pojechać na małą przejażdzkę :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, może kiedyś spróbuję ;)
UsuńCiekawe czy Tosia byłaby taka chętna do koszyka w czasie jazdy na rowerze :P
OdpowiedzUsuńHmmm no ciekawe....ona nie przepada za wychodzeniem z domu, ale może akurat by się jej spodobało ;)
UsuńTosia to kot kompaktowy...mieści się wszędzie ;)
OdpowiedzUsuńNo piękna rowerowa pisanka z Tośki. :)
OdpowiedzUsuńkoszyczek został zaaprobowany, można na rower doczepić :)
OdpowiedzUsuńfajny!