Potem sobie siedzieliśmy, a ja mogłem pomruczeć i się poprzytulać
Piliśmy z Pańcią poranną kawkę, a ja próbowałem się poczęstować ciasteczkiem Pańci, w końcu muszę przytyć, a ona powinna schudnąć :P
Musiałem się zająć jajkami
A moje łapki cały czas mówiły jedno: DOBRZE MI
To miałeś wspaniałydzień :)
OdpowiedzUsuńKocie łapki "ugniatające ciasteczka" to najwspanialszy komplement dla Dużej :)
OdpowiedzUsuńWituś zdrowiej szybciutko, troszke masy nabierz .... gdyby to było mozliwe to od moich grubasów bym Tobie troszke oddała.
OdpowiedzUsuńBardzo milusio z Pańcią spędzacie czas :-)))
kochany jest
OdpowiedzUsuń