środa, 2 kwietnia 2014

prześladowana

Mam już dość Dyzia.... wszędzie gdzie się ruszę, on zaraz jest. Wymyślę sobie fajną kryjówkę, a on oczywiście musi odgapić. Wlazłam sobie za kosz, pewna że mnie nie znajdzie. Ale zaraz przyczłapał za mną...


3 komentarze:

  1. Tosieńko, bo Dyziu cię kocha :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam bym się cieszyła jakby Dyziu za mną chodził :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boa tarde,
    os gatos com o sei instinto natural de vigilantes, bela fotos.
    Abraço
    ag

    http://momentosagomes-ag.blogspot.pt/

    OdpowiedzUsuń