Zakup gąsienicy to był strzał w dziesiątkę. Witek ją uwielbia, a ja widząc ile ma z niej radości jakoś przeboleję to śmiecenie ;)
Przez kilka dni mieszkamy z Witkiem z resztą kotów. Witek nie jest z tego powodu zbyt szczęśliwy, zwłaszcza, że jest Maciek, a z nim najgorzej się dogaduje. Za to ja jestem w siódmym niebie. Sama nie przypuszczałam, że tak brakowało mi futrzaków ;)
Biedny Witulek , ale za to jaką ma gąsiennicę ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Już niedługo będzie bardziej zadowolony ;) pozdrawiam
UsuńWygląda słodko :-))
OdpowiedzUsuńWygłaskaj wszystkie futrzaki od nas :-D
Dziękuję, wygłaskane ;)
UsuńKurcze już tyle czasu odkładam na zakup gąsienicy, zawsze coś wypadnie. Czuję, że Ziomek też by ja pokochał!
OdpowiedzUsuń