czwartek, 1 stycznia 2015

podsumowanie roku (dużo zdjęć)

Wydaje mi się, że ten rok minął wyjątkowo szybko. Ale kiedy dokładnie analizuje się wydarzenia mijającego roku, widać, że wiele się działo.
 
Zapraszam na krótkie podsumowanie roku i zbiór zdjęć, które już widzieliście w naszych postach ;)

Co robiły koty przez cały rok.........
 
 
Koty bawiły się w pudłach, jak jest pudło to na pewno zaraz pojawi się kot
 






Dyziu pracowicie zaczął rok, a mianowicie od rozbierania choinki. Ściągał bombkę po bombce, niektóre się odbijały od podłogi, inne niestety bezpowrotnie tłukły. Na koniec wywrócił całą choinkę i tak zakończył sezon choinkowy

 
Dyziowi oklapło uszko
 
tak było kiedyś
 
 
tak wygląda aktualnie
 
Witek odkrył zamiłowanie do jazdy samochodem bez transporterka.
 
 
 
Jazdę na rowerze też poznał w tym roku i sam nie wie co fajniejsze
 
 

 
Ja się wyprowadziłam z domu, a Witek usychał z choroby i tęsknoty, czego nie byłam do końca świadoma...
 
Tęskniący
 
 
Uciekał z domu i przybiegał do mnie. Odżył i okazał się bardzo rozmruczanym i kochającym człowieka kotkiem.
 
Szczęśliwy
 

Lubi być jedynakiem. Kolana Pańci są tylko jego ;)
 
Witek zaczął być bardzo rozpieszczanym kotkiem i miał michę na własność. Zaczął przybierać na wadze i z zasuszonego 2,5-kilowego stał się 4,5-kilogramowym kocurro ;)
 
 
To był pracowity rok dla kotków, pomagały we wszystkich moich robótkach
 
 








 
 
Maciek odwiedził nas kilka razy
 


 
Tosia zdobyła najwyższy szczyt w mieszkaniu
 
 
I doszła do wniosku, że jednak jest kotkiem nakolankowym
 

 
 
 
Dyziu namiętnie nosił różne ubrania, obrusy i inne szmatki. Wynosi je na przedpokój i tam śpi.
 
 
 
Oczywiście koty jadły i piły
 
 







 
masę czasu poświęciły na spanie
 






 
Oczywiście nie chodziły brudne, cały rok dbały o czystość
 
 
 
 Dyziek ma niezawodny sposób na czyste łapki, najpierw trzeba namoczyć w wodzie, potem wylizać
 
Kichały, prychały, ziewały robiąc śmieszne miny, co przez przypadek udało się uwiecznić na zdjęciach, pokazywanie języka też było
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Dostały nowe zabawki
 
 

 
 

 
Różnym zabawom nie było końca
 
 





Były też dragi, czyli wygłupy po kocimiętce
 

 
Na ulubionym drapaku spały, bawiły się, biły i ostrzyły pazury
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Były wizyty u weterynarza: Maciek i Witek chorowali, Dyziek się potłukł i był szczepiony. Tylko Tośka w tym roku ani raz nie odwiedziła lecznicy.
 
 
 
 


 

 
Poświęcały także czas na oglądanie widoków za oknem
 
 
 

 
Siały też chaos i zniszczenie (uwieczniona 1 sytuacja na ok. 30)
 
 
Ale pomagały też w remontach
 
 
 
Witek zwiedził nowe lokum, chyba zaakceptował i z utęsknieniem czeka na kolejną przeprowadzkę.
 
 
W tym roku udało się znaleźć też więcej czasu na wsparcie naszej lokalnej fundacji STAWIAMY NA ŁAPY. Robię bransoletki, ze sprzedaży których dochód przeznaczony jest na pomoc kotkom, kupuję na kiermaszach, a także odwiedzam kociarnię. W akcję mikołajkową zaangażowali się też moi znajomi, dzięki czemu mogliśmy kupić karmę dla podopiecznych fundacji. Mam nadzieję, że stanie się to tradycją, do której dołączy się więcej osób ;)
 
 

No i najważniejsze! Koty brały udział w sesjach pozowanych. To było prawdziwe wyzwanie, ale co się nie robi dla sławy ;) Nie wiem kto tymi sesjami był bardziej zmęczony, celebryci czy fotograf.
 
 
 
 
 
 
 
 
Każdy kto przebrnął przez tę ilość zdjęć widzi, że nazwanie kotów leniami i nierobami jest wielce niesprawiedliwe. To był bardzo pracowity rok dla nich ;)

19 komentarzy:

  1. pieknie podsumowane :)
    witus najbardziej fotogeniczny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, moje serce chyba też najmocniej bije do Witusia ;)

      Usuń
  2. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
    Zdjęcia super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Również wszystkiego co najlepsze! :)

      Usuń
  3. To był niesamowicie pracowity rok, tyle rzeczy zrobić i tak się prezentować... Dla mnie najlepsza fota to ta z pijącym ze szklanki Rudzielcem - genialne ujęcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję! To też jedno z moich ulubionych zdjęć ;)

      Usuń
  4. Bardzo pracowita kocia ekipa. A przy tym tak słodka, że nawet zniszczenia można puścić w niepamięć. :-)
    Wszystkiego najpiękniejszego w nowym roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zniszczenia są im szybko wybaczane, na takie mordeczki nie można się gniewać ;) Pozdrawiamy!

      Usuń
  5. Wygląda na to, że koty miały fantastyczny rok! Życzymy kolejnego równie udanego roku :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, mam nadzieję, ze taki będzie ;)

      Usuń
  6. Tyle obowiązków a żadnych wakacji ! Prosimy się poprawić i w 2015 zabrać Koci na wakacje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że z wakacji cieszyłby się tylko Witek-podróżnik, reszta byłabym mocno zestresowana ;)

      Usuń
  7. oj bardzo pracowity rok :) Koty nie próżnowały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Na co dzień nie widać ile robią.... ;)

      Usuń
  8. Wspaniałe podsumowanie, aż żal, że rok się skończył :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy nadzieję, że kolejny będzie równie ciekawy ;)

      Usuń
  9. wszystkiego dobrego Nowym Roku zyczy kolega z www.rudekocisko.wordpress.com pozdrawiamy i zapraszamy do nas :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale fajny post !!! Napracowałas się ....
    Uwielbiam te Wasze koteczki i miło sobie razem z nimi cały rok przypomniec.
    .... ale jak piszesz pracowity to był rok :-)
    Nastepny niech bedzie zdrowy i udany :-)
    Mizianiki dla łobuziaków :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, że post pracochłonny, ale fajnie było sobie pewne zdjęcia, sytuacje przypomnieć ;) Pozdrawiamy serdecznie!

      Usuń