Czy jakiś czarny kot przebiegł Wam dzisiaj drogę? Ja dzisiaj pod pracą spotkałam czarnego kota, którego dosyć często spotykam. Na pewno to spotkanie sprawiło, że nic złego mnie dzisiaj nie spotkało ;)
Też spotykam na ulicach dużo czarnych kotów i nie rozumiem czemu czarne? przecież dużo jest też rudych.białych,szarych, pstrokatych,ale na ulicach TYLKO CZARNE! czy ludzie nie biorą do domów czarnuszków? a może to z tego brudu? nigdy tego nie zrozumiem... A wracając do dachowców, to kiedyś spotkałam jednego przy śmietniku. Starałam się do niego zbliżyć, pogłaskać, by nie był taki nerwowy. Starałam się być jak najbardziej łagodna,lecz chyba on mnie widział jakoś tak: http://www.imagozone.com/var/albums/filme/The%20Lord%20of%20the%20Rings%20The%20Return%20of%20the%20King/LOTR%20-%20The%20Return%20of%20the%20King%20385.jpg?m=1293152353 ....i uciekł. No trudno, próbowałam :/
Może faktycznie przesąd swoje robi i ludzie wolą inne koty. Ja miałam dwa prawie czarne (bo dymne) i jakoś pecha chyba mi nie przynosiły ;)
Też zaczepiam koty na osiedlu, ale rzadko trafiają się miziaki. Ale biorąc pod uwagę, jacy nieobliczalni potrafią być ludzie, to może i lepiej, że kotki są nieufne do obcych....
Czarny kot i piątek trzynastego to jest to, co przynosi mi szczęście. A to, co szczęśliwe sprawia, że mam pecha. Czarne jest piękne! A i ciekawe, co wymyślił Wituś, że mu się żarówka nad łepkiem zaświeciła.
mnie dzisiaj przebiegły drogę cztery czarne koty. i to nie raz. to sie nazywa miec szczęście!
OdpowiedzUsuń;) widziałam filmik, przy tylu kotach nie da się, żeby czarny nie przeszedł przed człowiekiem. Czeka Cię dużo, dużo szczęścia ;)
UsuńTeż spotykam na ulicach dużo czarnych kotów i nie rozumiem czemu czarne? przecież dużo jest też rudych.białych,szarych, pstrokatych,ale na ulicach TYLKO CZARNE! czy ludzie nie biorą do domów czarnuszków? a może to z tego brudu? nigdy tego nie zrozumiem...
OdpowiedzUsuńA wracając do dachowców, to kiedyś spotkałam jednego przy śmietniku. Starałam się do niego zbliżyć, pogłaskać, by nie był taki nerwowy. Starałam się być jak najbardziej łagodna,lecz chyba on mnie widział jakoś tak:
http://www.imagozone.com/var/albums/filme/The%20Lord%20of%20the%20Rings%20The%20Return%20of%20the%20King/LOTR%20-%20The%20Return%20of%20the%20King%20385.jpg?m=1293152353
....i uciekł. No trudno, próbowałam :/
Może faktycznie przesąd swoje robi i ludzie wolą inne koty. Ja miałam dwa prawie czarne (bo dymne) i jakoś pecha chyba mi nie przynosiły ;)
UsuńTeż zaczepiam koty na osiedlu, ale rzadko trafiają się miziaki. Ale biorąc pod uwagę, jacy nieobliczalni potrafią być ludzie, to może i lepiej, że kotki są nieufne do obcych....
Czarny kot i piątek trzynastego to jest to, co przynosi mi szczęście. A to, co szczęśliwe sprawia, że mam pecha. Czarne jest piękne! A i ciekawe, co wymyślił Wituś, że mu się żarówka nad łepkiem zaświeciła.
OdpowiedzUsuńNa razie nie wiadomo, jaki pomysł zaświtał...tajniaczy się i śpi ;)
UsuńKot jaśnie oświecony :) A czarne koty to przynoszą tylko szczęście, jak wszystkie inne - bo kot to szczęście :)
OdpowiedzUsuńPiękny, oświecony Wituś :)
OdpowiedzUsuńa czarne koty jak wszystkie inne są cudowne :):)