Kot jest pomocny nawet przy robieniu prania. Witek postanowił sprawdzić, czy pralka nadaje się do wyprania jego cennego i kochanego niebieskiego kocyka ;)
Kiedyś moja niezapomniana królowa Zofia miała reportaż zdjeciowy z pobytu w pralce. Było kilka fotek i znaleźli się tacy, co pytali, czy jej to nie zaszkodziło hi hi. A przeciez nie było zdjęcia z wirującą Zofią ;)))) pozdrówka
U mnie to kota trzeba by było wyprac :D mialam wczoraj kota brudasa, zerknij na moj najnowszy wpis ;)
OdpowiedzUsuńDobrze,że sam przy okazji się nie wyprał :-)
OdpowiedzUsuńSpryciarz. Wszędzie wejdzie. :-)
OdpowiedzUsuńKiedyś moja niezapomniana królowa Zofia miała reportaż zdjeciowy z pobytu w pralce. Było kilka fotek i znaleźli się tacy, co pytali, czy jej to nie zaszkodziło hi hi. A przeciez nie było zdjęcia z wirującą Zofią ;)))) pozdrówka
OdpowiedzUsuńale sie ukrył łobuziak :D
OdpowiedzUsuńcałuski w słodki nisek,
Humora
mordusia :)) nawet tam wszedł hihi Rudy Kot
OdpowiedzUsuńHaha, a to spryciula z Witka :D
OdpowiedzUsuńTeż mam takie zdjęcie /z poprzednią kotką/ w pralce.
OdpowiedzUsuńAnia