Nasz wet rodzinny twierdzi, ze dorosły koci samiec ma wazyć 4 kg wg jakichś nowych norm. No ale taki kocur to patyczek byłby, nawet moj Julo wazy 4600. Twoje kocisko na schwał i co się zowie, tak trzymać! :))
Moje słoneczko w dwa miesiące zaokrągliło sobie boczki, aż trudno ją poznać. Nie jest zapasiona, ale tak jest - osobna miska , a nawet dwie podwójne i nie musi dzielić się z sześcioma innymi kotami. Całusy Ania
i bardzo dobrze, zdrowo wygladasz mordeczko:)
OdpowiedzUsuńoj tam, jaki upasiony, to są proporcjonalnee kształty :D
OdpowiedzUsuńHumora
właśnie :)
UsuńNasz wet rodzinny twierdzi, ze dorosły koci samiec ma wazyć 4 kg wg jakichś nowych norm. No ale taki kocur to patyczek byłby, nawet moj Julo wazy 4600. Twoje kocisko na schwał i co się zowie, tak trzymać! :))
OdpowiedzUsuńWitek ma teraz coś koło 4500 i uważam, że jest w sam raz ;)
UsuńJaki to był wypłosz i strach na wróble. A teraz wspaniały kot do przytulania.
OdpowiedzUsuńO! dobre określenia :)
Usuńpiękniś!! służy mu osobna miska i miejscówka przy lodówce 8-)
OdpowiedzUsuńbogninka
:) faktycznie
UsuńMoje słoneczko w dwa miesiące zaokrągliło sobie boczki, aż trudno
OdpowiedzUsuńją poznać. Nie jest zapasiona, ale tak jest - osobna miska , a nawet
dwie podwójne i nie musi dzielić się z sześcioma innymi kotami.
Całusy Ania
Troszkę ciałka i od razu inny kociak ;)
Usuń